niedziela, 7 czerwca 2020

"Myszart" - Thierry Joor, Gradimir Smudja

Tytuł: Myszart. Tom 1
Scenariusz: Thierry Joor
Rysunki i kolory: Gradimir Smudja
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 11.03.2020
Liczba stron: 48
Ocena: 8/10

Komiks to gatunek literacki, po który sięgam niezbyt często, chociaż sama tak naprawdę nie wiem dlaczego. Może z braku czasu oraz dlatego, że wolę czytać dłuższe formy literackie, czyli przede wszystkim powieści. Nawet z opowiadaniami nie spotykam się regularnie. Jednak jak już jakaś historyjka obrazkowa wpadnie w moje ręce, to zazwyczaj uważam ją za tę z najwyższej półki, nie mogąc nadziwić się jej malowniczą niezwykłością i fantastycznym talentem osób będących twórcami takiegoż dzieła, zwłaszcza talentem do rysowania. 

Myszart trafił do mnie zupełnie przypadkiem, co uważam za szczęśliwy traf, gdyż zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie. Czym wyróżnia się na tle innych komiksów? Chociaż nie mam zbyt wielkiego porównania, to dostrzegam w nim wyjątkowe cechy, które fani gatunku zapewne zauważyliby na pierwszy rzut oka. Jakie? Bedzie ich trochę... Począwszy od fantastycznego wydania, zachwycającego swą elegancją i prostotą, przez zabawną i wciągającą opowieść okraszoną wyjątkowymi rysunkami, aż po elektryzujące zakończenie motywujące do przemyśleń w kwestii uczciwości i szlachetności.

Moja biblioteczka liczy zaledwie kilkanaście różnych egzemplarzy tego gatunku literackiego. Oprócz Myszarta znajdują się tam tylko inne komiksy dla dzieci ze Smerfami i Yakarim w rolach głównych. Jednak myślę, że ciekawe komiksy, takie jak właśnie ten, mogą czytać nawet dorośli. Tak też uważa wydawnictwo Egmont, gdyż w kategorii wiekowej odbiorców wpisali jedno słowo: "wszyscy". Niezależnie od tego, czy osoba, która spotka się z Myszartem będzie miała kilka, kilkanaście, czy też kilkadziesiąt lat, odnajdzie w tym czytelniczym spotkaniu dla siebie jakieś korzyści. Nawet mój dwulatek chętnie przeglądał rysunki i był rozemocjonowany widokiem wilka. Natomiast mnie urzekła tu przede wszystkim historia autorstwa Joora i fascynująca kreska oraz kolory w wykonaniu Smudja. Jeśli zatem znacie jakieś starsze dzieci, w wieku szkolnym, które są fanami niebanalnych komiksów, koniecznie polećcie im właśnie ten. Sami też go przeczytajcie, jeżeli z moich słów wnioskujecie, że warto, a z całą stanowczością nie twierdzę inaczej.


"Objawiła się czysta magia, która miała pozostać na zawsze w pamięci słuchaczy biorących udział w tym wieczornym spektaklu."

Otwierając ten komiks poznamy rodzinę myszek żyjących w fortepianie groźnego wilka. Tytułowy Myszart to właśnie jedna z tych myszy, chociaż tak naprawdę to jego nazwisko a na imię ma Wolfgang i potrafi pięknie grać na fortepianie. Pewnego dnia pod nieobecność jego właściciela postanowił zagrać na instrumencie. Przypadkowo usłyszał go król i towarzysząca mu pani. Tak zachwycili się tą melodią, że kazali swoim sługom sprowadzić wirtuoza do pałacu, by zagrał im jeszcze raz przed planowanym balem. Jednakże wszyscy myślą, że to wilk Salieri tak pięknie gra. Co w tej sytuacji zrobi właściciel fortepianu i bezbronna mała mysz? Zachowanie tego drugie z pewnością zaskoczy wielu z was, tak jak i mnie. Ta historia zachęca do refleksji i postawienia samemu sobie pytania: jak zareagowalibyśmy w podobnej sytuacji?




Komiks w twardej oprawie i w formacie A4 z tak gustowną okładką prezentuje się niemal majestatycznie. Pomysłowy scenariusz, zabarwiony humorem nie pozwala nudzić się podczas czytania. Historyjka jest bardzo krótka, ale sugestywna i wartościowa. Przepiękne, oryginalne rysunki przenoszą nas w świat nie z tej epoki i zachwycają swą niezwykłością na każdej stronie. Na końcu albumu znajdziemy ich jeszcze więcej! Możemy podziwiać szkice wybitnego rysownika o nazwisku Smudja i przekonać się na własne oczy, jak wiele pracy włożył w  proces powstawania tego komiksu. Ma on fantastyczny talent godny pozazdroszczenia.


Myszart to komiks dla małych i dużych czytelników. Przygoda tej utalentowanej myszki wprawi nas w radosny - i na zakończenie - także w nieco refleksyjny nastrój. Został on wydany z myślą o dzieciach, jednak z pewnością także niejeden dorosły będzie nim oczarowany, zarówno rysunkami jak  i jego treścią. Tytuł a jednocześnie nazwisko głównego bohatera nawiązuje do sławnego kompozytora, zatem poznając tę doskonale zgraną symfonię dwóch talentów możemy poczuć się niemal jak na spektaklu w teatrze muzycznym.



Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Egmont.

5 komentarzy:

  1. myszard mnie do siebie bardzo przekonuje, ta kreska i tematyka są bardzo interesujące :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z mojego, muzykologicznego, punktu widzenia wydaje mi się, że to fantastyczna pozycja! Po Twoim opisie wnioskuję, że zawiera analogię do życia kompozytora ( który rywalizował z innym kompozytorem - Salierim właśnie), więc jestem szalenie ciekawa jak została przedstawiona ta historia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie bogato ilustrowane komiksy dla dzieci. Sama przyjemność!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na taki komiks dałabym się skusić, coś innego niż zazwyczaj czytam, przygoda może wciągnąć. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla samej okładki, bardzo chętnie bym go kupiłam. Nietypowy, a i pięknie wydany!

    OdpowiedzUsuń