niedziela, 9 października 2022

"70 zdrowych nawyków. Dobra dieta, świetne samopoczucie i niespożyta energia" - S.J. Scott


 Autor: S.J. Scott
Tytuł: 70 zdrowych nawyków. Dobra dieta, świetne samopoczucie i niespożyta energia
Wydawnictwo: Sensus
Data wydania: 29.03.2022
Liczba stron: 120
Ocena: 10/10

Wiadomo, że literatura to szeroka dziedzina, w której znajdziemy książki - nie tylko te - opowiadające różnorodne historie wyimaginowanych bohaterów, ale też takie - zawierające w swojej treści, szereg porad, mających na celu wspomożenie prawidłowego codziennego funkcjonowania czytelników. Chociaż najczęściej sięgam jednak po beletrystykę to niekiedy mam ochotę przeczytać jakiś poradnik, by dowiedzieć się, jak mogę poprawić jakiś aspekt swojego życia. Tym razem zdecydowałam się poszerzyć swoją wiedzę na temat zdrowia i nawyków, które mogą wpłynąć na jego zachowanie. E-book autorstwa S.J. Scott'a zatytułowany 70 zdrowych nawyków. Dobra dieta, świetne samopoczucie i niespożyta energia okazał się wyborem idealnym, wręcz strzałem w dziesiątkę. 

Autor w sposób zwięzły i rzeczowy przedstawia i opisuje czytelnikom aż siedemdziesiąt zdrowych nawyków, których stosowanie może w znaczący sposób przyczynić się do utrzymania bądź poprawy ich kondycji. Oczywiście nic na nikim nie wymusza i wielokrotnie podkreśla, że wszystkie decyzje warto skonsultować ze swoim lekarzem pierwszego kontaktu. Bardzo podoba mi się sposób przedstawienia każdego ze zdrowych nawyków. Treściwe i konkretne określenie jego skutków oraz sposobu wcielenia go w życie, sprawia, że wszystko jest zrozumiałe i wydaje się naprawdę łatwe, a wręcz przyjemne w realizacji. Autor nie rozwleka się słownie, przekazuje swoją wiedzę zwięźle oraz, co niezwykle ważne - merytorycznie.

Oczywiście poradniki nie mają głównego bohatera, ani fabuły jednakże są ukierunkowane na konkretne potrzeby czytelników. Poznając każdy z nawyków, przedstawionych nam przez autora, możemy poczuć się ważni, gdyż będziemy mieli świadomość, że ktoś chce nam pomóc, byśmy zadbali o siebie i bardziej zwrócili uwagę na to, jak żyjemy. Siedemdziesiąt nowych nawyków to bardzo dużo, oczywiście nie wprowadzimy ich wszystkich do codzienności od razu jednego dnia, ale każdy możemy realizować stopniowo, na spokojnie i bez żadnego przymusu. Z pewnością po pewnym czasie zauważymy pozytywne konsekwencje wcielenia ich w życie. Są to nawyki bardzo proste, jak picie określonej ilości wody, zażywanie witamin, jedzenie konkretnych owoców, spacerowanie i tym podobne proste czynności, których konsekwentne przestrzeganie może być zbawienne dla naszego organizmu. 

Jakkolwiek nie czytam dużo poradników, bo zazwyczaj przytłaczały mnie rozbudowaną treścią i zbyt dużą ilością zbędnych informacji, tak tę publikację uważam za niezwykle ciekawą, pomocną i przystępną w odbiorze. Skupienie się na tym, co najważniejsze i pozostawienie odbiorcom wolnej ręki, co do danej porady, uważam za mocne strony tego poradnika. Wypunktowane i pokrótce opisane nawyki pomogą nam zrozumieć, co jest istotne dla naszego zdrowia, o co warto zadbać bardziej, co ograniczyć, a co zwiększyć w swoim jadłospisie, czy stylu życia, byśmy poczuli się lepiej. 

Ogólnie odbieram tę publikację jako wartościową, przydatną i pomocną. Jeśli chcecie się dowiedzieć, co warto w życiu robić dla swojego zdrowia i dobrego samopoczucia, koniecznie zapoznajcie się z treścią tej książki. Szczerze przyznam, że niektóre porady w niej zawarte już praktykuję, innych jeszcze nie zdążyłam sobie przyswoić, jednak niejednokrotnie wracam do treści tego poradnika i stale próbuję zastosować zawarte w nim porady w swojej codzienności. 

Na osoby, które zdecydują się zamówić 70 zdrowych nawyków. Dobra dieta, świetne samopoczucie i niespożyta energia w formie e-booka czeka dodatkowa niespodzianka w postaci dostępu do kolejnej publikacji zawierającej sporą dawkę wiedzy na temat utrzymania zdrowia i odpowiedniego samopoczucia. Niewątpliwie warto wydać kilkanaście złotych, by zrobić dla siebie coś dobrego. Niewątpliwie też lektura tej książki będzie dla wszystkich jej odbiorców pierwszym krokiem ku lepszemu stylowi życia. Życzę wam, by tak właśnie się stało i gorąco polecam ten tytuł, gdyż jest naprawdę wartościowy i potrzebny współczesnemu społeczeństwu.

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości grupy helion i wydawnictwa Sensus.

sobota, 2 lipca 2022

"Dom z kamienia" - Justyna Grosicka

 

Autor: Justyna Grosicka
Tytuł: Dom z kamienia
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 30.03.2022
Liczba stron: 698
Ocena: 7/10

Już dawno nie czytałam tak grubej książki. Ogólnie nigdy nie stroniłam od powieści z większą ilością stron niż standardowe trzysta, zwłaszcza jeśli mają one do zaoferowania ciekawą i pełną wrażeń historię. Czy Dom z kamienia to opowieść zachwycająca, wciągająca i wyzwalająca wiele emocji? Tak bym jej nie określiła, jednakże nie oznacza to, że jest ona powieścią złą, nudną i bezwartościową. Co to, to zdecydowanie nie. Głównymi bohaterkami są tu dojrzałe kobiety z różnymi problemami, które w trudnych życiowych sytuacjach potrafią się zjednoczyć, wspierać nawzajem i podać sobie pomocną dłoń. Można zatem stwierdzić, że motywem przewodnim tego tytułu jest solidarność kobieca. Poznając koleje losu protagonistek, będziemy mogli obserwować wyboistą drogę, którą przeszły w celu poszukiwania upragnionego szczęścia. Szczerze przyznam, że zazdroszczę im tej wzajemnej relacji, oparcia w drugiej osobie i świadomości, że mimo wszystko nie są osamotnione w swoim bólu i mogą znaleźć ukojenie w rozmowie z przyjazną duszą. Moc przyjaźni jest tu pokazana w pośrednich sytuacjach, ale łatwo zauważyć jej istotę i niezaprzeczalny dar sprawczy z pozytywnymi efektami, którego wielu kobietom brakuje. Bo znaleźć prawdziwą przyjaciółkę nie jest wcale tak łatwo, jednak jest to całkiem możliwe. 

Polskie powieści zajmują znaczną część mojej biblioteczki. Jedne są bardziej, inne mniej zajmujące. Dom z kamienia zaliczam do pośredniej grupy. Z jednej strony książka ta nie zachwyciła mnie do tego stopnia, iż nie mogłam się od niej oderwać. Z drugiej zaś - nie nudziłam się przy jej czytaniu. Opowieści o losach Hanki - woźnej z pisarskimi ambicjami, Reginy i Lucyny - zwaśnionych sióstr, Moniki - molestowanej nauczycielki wychowania fizycznego i Marceliny - kobiety z tajemniczą przeszłością, poznawałam dość długo, spokojnie i bez większych emocji. Jednakże mimo to doceniam jej prostotę i przekaz oraz uważam ją za dobrą powieść o problemach, które mogłyby dosięgnąć każdą kobietę. 

Chociaż bohaterek w tej powieści jest kilka to Hanna Maruszak jest według mnie najważniejszą z nich. Jej osoba wiedzie prym w tej książce i chociaż inne bohaterki też są w niej ważne to wszystkie wydarzenia są związane pośrednio lub bezpośrednie właśnie z Hanką. Kobieta ta jest matką trójki dzieci i nie ma łatwego życia. Doznaje wielu przykrości i to od swojego męża. Kiedyś planowała odnieść sukces i wieść szczęśliwe życie w stolicy. Jednak los brutalnie postawił ją na nogi i wyrwał z sideł złudnych marzeń. Mimo to jej historia pokazuje, że nigdy nie jest za późno na samorealizację. Dodaje otuchy, odwagi i staje po stronie sprawiedliwości. Przemiana protagonistki jest tu ukazana stopniowo, ale też dosadnie. Efekty, które widzimy podnoszą na duchu i dają nadzieję na lepszą przyszłość. 

Tak naprawdę każda z bohaterek jest indywidualnością, ma inny charakter, inne marzenia i skrywa inną historię. Lucyna to pewna siebie ekscentryczka, a jej siostra to zupełne przeciwieństwo takiej osoby. Monika nieco zagubiona i bezsilna, Marcelina zdystansowana i perfekcyjna. Jednak mimo różnicy charakterów wszystkie one znajdą swój wspólny język i będą się wzajemnie wspierały. Marcelina jest postacią najbardziej tajemniczą, a Lucyna najbardziej wyrazistą. Taka kreacja głównych bohaterek zapewnia ciekawą lekturę, momentami przejmującą i tajemniczą, jednak z pozytywnymi rozwiązaniami, którą warto przeczytać. Przenieście się zatem do uroczego miasteczka, gdzie żyją zwyczajne kobiety połączone niezwyczajną siłą niewymuszonej przyjaźni. Ich historie na pewno nie pozostaną wam obojętne. 

"Dom z kamienia" i inne powieści polskie znajdziecie w księgarni internetowej selkar.pl.

poniedziałek, 2 maja 2022

"Don't Love Me" - Lena Kiefer


Autor: Lena KIefer
Tytuł: Don't Love Me
Seria: Don’t love me. Tom 1
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 19.05.2021
Liczba stron: 440
Wiek: 14+ lat
Ocena: 7,5/10

Książki new adult skierowane są do grupy czytelników od osiemnastego do dwudziestego piątego roku życia. Ozywiście jest to zakres umowny i ja - mimo że - w tym roku skończę trzydziestkę, nadal chętnie sięgam po tego typu powieści. Don't love me to pierwszy tom serii napisanej przez niemiecką autorkę Lenę Kiefer. Powieść tąiczy sobie grubo ponad czterysta stron, ale czytanie tej historii wcale się nie dłuży. Jest to opowieść przede wszystkim o trudnej miłości, uczuciu, które nie ma racji bytu z wielu powodów. Jednakże autorka wzięła na warsztat także inne uczucia, przyblizając nam sytuację i relacje rodzinne głównej bohaterki. To także opowieść o dążeniu do realizowania własnych pasji. Lena Kiefer stworzyła ciekawą fabułę, choć opartą poniekąd na sztampowych wątkach to jednak wyróżniającą się stylem przekazu, nutką tajemniczości i klasycznym romantyzmem. Walka rozumu z sercem nigdy nie była łatwa. Czy bohaterowie, których tu poznajemy wyjdą z tej potyczki obronną ręką, czy uczucie zwycięży nad rozumem? Ah... gdyby miłość była taka prosta, na pewno nie sprawiałaby tyle bólu.       

Kenzie to młoda dziewczyna, która pragnie zostać projektantką wnętrz i chce dostać się na prestiżową uczelnię. W tym celu wyjeżdża na praktyki do dawnej znajomej swoje zmarłej mamy i zostawia w domu ojca wraz z trzema młodszymi siostrami. Na miejscu poznaje uroczego Lyalla, za którym jednak ciągnie się zła sława. Chłopak jest członkiem zamożnej rodziny, która prowadzi sieć światowej sławy hotelów. Pomiędzy parą rodzi się uczucie, ale z różnych powodów nie mogą się oni spotykać. Jednak miłość bywa silniejsza od wielu przeciwności. Czy tajemnice z przeszłości wpłyną na relacje protagonistów? Autorka trzyma nas w napięciu, dozuje informacje i sprawia, że jesteśmy ciekawi jaką tajemnicę skrywa Lyall. Naprowadza nas na trop, ale nie pozwala wszystkiego dowiedzieć się od razu, dzięki czemu stale jesteśmy zainteresowani czytaną historią i chcemy dowiedzieć się całej prawy o przeszłości jednego z głównych bohaterów, by móc ocenić czy rzeczywiście zasłużył sobie na pogardę całego miasteczka.

Fabułę można uznać za nieco typową, gdyż autorka poruszyła problematykę uczucia zwykłej dziewczyny do chłopaka z bogatej rodziny. Momentami miałam wrażenie, że niektóre rozwiązania przez nią zastosowane są zbyt proste i przewidywalne. Jednakże mimo to historię uważam za ciekawą zwłaszcza, że porusza ona także inne tematy. Otóż sytuacja rodzinna protagonistki, jej przeżycia po stracie matki i poświęcenie się dla dobra rodziny zasługuje na szacunek i wzbudza w czytelnikach szereg pozytywnych emocji. Również opisy dotyczące pasji Kenzie, czyli aranżacji wnętrz uważam za profesjonalne i bardzo interesujące. Autorka pokusiła się także o docenienie walorów przyrody i sprawiła, że wraz z bohaterami chcemy podziwiać piękno krajobrazów, które mieli okazję zobaczyć.

"Ech, jak bardzo można być szczęśliwym zanim się oszaleje?". 

Jeżeli chodzi o styl autorki to jest on jak najbardziej przystępny. Dialogi są realistyczne, dobrze odwzorowują charaktery głównych bohaterów. Chociaż jak się przekonacie postać Lyalla jest niejednoznaczna i sami zdecydujecie, czy można go polubić, czy też nie. Chociaż myślę, że pomimo wszystko to dobry chłopak. Oczywiście jest on przystojny i bogaty, jednak nie zepsuły go te wszystkie przywileje, których jest odbiorcą. Uważam, że Lena Kiefer świetnie wykreowała wszystkich bohaterów, a nad wyraz prawdziwie przekazuje ich emocje i odczucia związane z różnymi sytuacjami. Przez to czujemy, że są to osoby, które mogłyby istnieć naprawdę. Ich ekspresyjne, pełne różnych emocji reakcje są odzwierciedleniem wrażliwości człowieka i tego, że uczucia potrafią zarówno uszczęśliwić jak i okrutnie zranić. Historia zawiera sceny erotyczne, jednak są one opisane z wyczuciem i możemy odnieść wrażenie, że to fizyczny wyraz miłości, która jest uczuciem o wiele głębszym niż zwykły akt seksualny, który jest jej dopełnieniem. 

Don't love me to ciekawa książka dla młodzieży o zakazanej miłości  z tajemnicą w tle. Przekonajcie się jak koneksje rodzinne mogą wpłynąć na przyszłość młodych ludzi. Po przeczytaniu jej zrozumiecie, że rodzina odgrywa ważną rolę w życiu każdego człowieka. Zaobserwujecie piękno rodzącego się uczucia. Miło spędzicie czas z tą książką z nurtu new adult, a los jej bohaterów na pewno nie pozostanie wam obojętny. Zechcecie przeczytać kolejny tom i przekonać się, jak dalej potoczyła się historia zakochanej pary, zmagającej się z duchami przeszłości i zgubnymi skutkami rodzinnych układów.

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Jaguar

poniedziałek, 25 kwietnia 2022

Owocne, czytelnicze wyzwanie - MAJ

 

 

Zasady przyznawania punktów:

 

  1. Za każdy zdobyty kwadrat otrzymujecie: 10 punktów. Jeśli książkę można przypisać do więcej niż jednego pola, za każde kolejne pole dostaniecie: plus 10 punktów.

  2. Jeśli dodatkowo przeczytana przez Was książka będzie napisana przez autorkę “majową”, którą jest Agnieszka Olejnik, otrzymacie: plus 5 punktów.

  3. Na grafice ukryto dwie okładki wspomnianej autorki, jeśli uda się przeczytać te książki otrzymacie: plus 10 punktów za każdą.

  4. Osoba, która odhaczy wszystkie kwadraty dostaje: plus 15 punktów.

  5. Można zgłosić także jakąkolwiek inną książkę przeczytaną w maju, nawet jeśli nie wpisuje się w ramy wyzwania, wówczas otrzymacie za nią: 3 punkty.

  6. Za dodanie opinii o książce otrzymacie: od 5 do 20 punktów (plus 2 punkty za powielenie jej w innym miejscu np. na lubimyczytać, granice.pl, empik itp.).

  7. Za dodanie zdjęcia przeczytanej książki otrzymacie: plus 5 punktów.

     


Opinie można dodawać w dowolnym miejscu w sieci: na swoim profilu na fb, stronach księgarni internetowych, portalach dla czytelników. Zgłoszenie przeczytanej książki powinno zawierać: autora, tytuł i link do opinii. Zgłoszenie można modyfikować do ostatniego dnia trwania wyzwania. Zgłoszenia można umieszczać pod wpisem na fb, na blogu lub w wiadomości prywatnej, czy też na maila: paulina.ho@o2.pl.


Sugestie, co do zasad można zgłaszać do 30 kwietnia. Postaram się je uwzględnić. :)



Regulamin:

1. Organizatorem wyzwania jest właścicielka bloga Owocne czytanki.

2. Wyzwanie trwa od 01.05.2022 r. do 31.05.2022 r.

3. Warunkiem uczestnictwa w wyzwaniu jest przeczytanie książki - patrz “Zasady przyznawania punktów”.

4. Nagrodą w wyzwaniu jest egzemplarz książki dla uczestnika z największą liczbą zdobytych punktów. Przyznana zostanie również nagroda pocieszenia (książka) dla co najmniej jeszcze jednego uczestnika wyzwania.

6. Nagrodzone osoby mają 3 dni na zgłoszenie się do organizatora w celu podania adresu do wysyłki nagrody.

7. Koszt wysyłki pokrywa sponsor nagrody.

8. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu siedmiu dni od dnia zakończenia wyzwania.

9. Biorąc udział w wyzwaniu, uczestnik akceptuje niniejszy regulamin i wyraża zgodę na podanie imienia i nazwiska w przypadku wygranej.

13. Dane uczestników wyzwania nie będą przechowywane przez organizatora w żadnej formie.

 Dobrej zabawy! 

piątek, 22 kwietnia 2022

KSIĄŻKOCHUNIA - "Siostra gwiazd" Marah Woolf / placki na kefirze i sodzie bez jajek

 


Autor: Marah Woolf
Tytuł: Siostra gwiazd
Cykl: Trzy czarownice (tom 1)
 Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 24.03.2021
Liczba stron: 480
Wiek: 13+ lat
Ocena: 8/10

Recenzja pierwotnie ukazała się na blogu Bajkowir.

Twórczość Marah Woolf jest dość obszerna i znana w naszym kraju. Zapewne wszyscy, którzy lubią czytać fantastykę bardzo dobrze znają to nazwisko. Nowa trylogia autorki opiera się na historii króla Artura, jednak toczy się w czasach współczesnych, a jej bohaterkami są czarownice. Czy tom pierwszy najnowszej trylogii zatytułowany Siostra gwiazd okazał się fascynującym wprowadzeniem w całą serię? Niewątpliwie rozbudza ciekawość i zaostrza apetyt na więcej magicznych, a zarazem niebezpieczeństw przygód. To historia opisująca walką o władzę, ale także opowieść o miłości i poświęceniu w imię dobra społeczeństwa. Demony kontra magowie i czarownice wprowadzają nas do świata, gdzie za rogiem może czekać rychła zguba. Nie sposób nie zaangażować się w tę historię.


Trzy czarownice to druga z serii autorstwa Marah Woolf, którą miałam okazję przeczytać. Wcześniej poznałam dwa tomy Iskry bogów i muszę przyznać, że nie zachwyciły mnie one, choć były dość dobrze napisane. (Trzeci też już przeczytałam - recenzja). Czy tym razem było inaczej? Zdecydowanie tak. Temat nadprzyrodzonych mocy i magii czarownic to coś, co po prostu intryguje. Tym razem historia okazała się ciekawa, a zwłaszcza w drugiej połowie akcja nabrała takiego tempa, iż po raz pierwszy od dłuższego czasu miałam wrażenie, że żyję tą opowieścią. Skutecznie zajęła moje myśli, więc z czystym sumieniem polecam ją nastoletnim, ale także dorosłym czytelnikom. Trzeba wiedzieć, że wątek miłosny jest stonowany, ale w pewnym momencie autorka pokusiła się o opis scen intymnych, więc sami zdecydujcie czy jesteście na to gotowi lub czy wasze dzieci mogą już czytać podobne opisy. Myślę, iż te trzynaście lat, które sugeruje wydawca jako dolny wiek odbiorców powieści, można nawet przesunąć w górę, chociaż zdaję sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach młodzież jest już dość wcześnie uświadomiona. I co prawda jest to tylko jedna scena, więc z pewnością można ją pominąć lub po prostu szybko puścić w niepamięć. Z perspektywy dojrzałego czy też dorosłego czytelnika bez wahania napiszę tylko tyle: ta scena jest pięknie i subtelnie napisana. Chociaż wiążą się z nią także negatywne emocje, ale to już wynika z innego kontekstu całej opowieści. Niemniej jednak da się zauważyć dobry smak autorki i dbanie o odczucia swoich czytelników.

Główną bohaterką Siostry gwiazd jest najmłodszą z trzech sióstr. Vianne została ugryziona przez pewnego potwora i od tego czasu jej zdrowie bardzo na tym ucierpiało. Poza tym sytuacja w kraju, w którym żyje robi się napięta, gdyż demony próbują przejąć nad nim kontrolę. Aby ratować siebie musi wyjechać z siostrami poza granice Bretanii. Wkrótce jednak czarownice wracają do domu z pewną misją, od której może zależeć los całej społeczności magów i czarownic oraz zwykłych ludzi. Jej powodzeniem zależne jest jednak od współpracy z Ezrą, przyjacielem i ukochanym młodej czarownicy. Ważą się losy całej krainy, ale także serca Vianny, która darzy wielkim uczuciem przywódcę Wielkiej Loży Merlina. Walka z demonami i walka z uczuciami to dwa filary tej powieści. Czy miłość zwycięży, czy uda się przechytrzyć przywódcę demonów? Nic nie jest oczywiste i nawet zakończenie nie rozwiewa naszych wątpliwości, ale zaostrza apetyt i chęć przeczytania kolejnych części. Niewątpliwie autorka umie grać na uczuciach czytelników, kończąc opowieść w takim zawieszeniu.



Wydanie powieści jest bardzo ładne oraz ma wysoką jakość. Duża czcionka uprzyjemnia czytanie, a dodatki od autorki w postaci spisu zaklęć czy przepisu na ciasteczka są miłym urozmaiceniem. Najważniejsze jednak zawsze w książce jest jej treść i w tym aspekcie autorka również popisała się umiejętnościami na bardzo dobrym poziomie. Przemyślany świat przedstawiony, dokładne wyjaśnienie konfliktu pomiędzy zwaśnionymi stronami i problematyczny wątek miłosny to filary, które budują tę historię. Marah Woolf dokładnie wszystko przemyślała i starała się jak najlepiej przekazać swoją wizję czytelnikom. Chociaż momentami można poczuć się nieco zagubionym w zawiłościach owego uniwersum to jednak wszystko z czasem staje się jasne i klarowne. Emocje związane z niespełnioną miłością i niebezpieczeństwem ciążącym nad światem ludzi, magów i czarownic da się odczuć całym sobą, zwłaszcza w drugiej części historii. Wyraziści bohaterowie to kolejny plus tego utworu. Każdy z nich jest inny i każdy ma swój cel. Nie sposób pozostać obojętnym na ich działania. Zarówno protagoniści, jak i antagoniści tworzą fantastyczny obraz całej powieści, sprawiając, że czytnik czuje się z nimi zżyty. Co tu dużo pisać jest to po prostu bardzo ciekawa książka.

 
Siostra gwiazd to wyjątkowe wprowadzenie do alternatywnego świata, który staje przed wielką próbą o przetrwanie. Nic tu nie jest oczywiste, dlatego czytelnik nie traci zainteresowania fabułą. Miłość i dobro społeczności stają ze sobą w opozycji. Bohaterowie nie mają łatwo. Możemy dowiedzieć się, jak potoczyły się ich losy, sięgając po drugą część wydaną już w wrześniu. Ja na pewno to zrobię. Wam też serdecznie polecam tę serię.
 
Książka w wersji papierowej jest już mało dostępna, ale znajdziecie ją jeszcze w Empiku, czy na Allegro.
 
Do lektury polecam pyszne racuchy na kefirze. Wyszły przepyszne. Korzystałam z tego przepisu. Smacznego!

czwartek, 21 kwietnia 2022

"Dublerka" - B.A. Paris, Clare Mackintosh, Sophie Hannah, Holly Brown

 


Autorzy: B.A. Paris, Clare Mackintosh, Sophie Hannah, Holly Brown
Tytuł: Dublerka
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 29.07.2020
Liczba stron: 384
Ocena: 7,5/10

Swego czasu chciałam skolekcjonować wszystkie książki B.A. Paris, więc do trzech już przeczytanych (Za zamkniętymi drzwiami, Pozwól mi wrócić, Na skraju załamania) dokupiłam Dublerkę i Dylemat. Tę pierwszą właśnie niedawno skończyłam czytać i muszę przyznać, że była nieco mniej wciągająca niż jej poprzedniczki, napisane solo. Jednakże i tak historia okazała się ciekawa, intryga dość misternie zaplanowana, a rozwiązanie zagadki, choć w pewnym stopniu zaskakujące. Uwielbiam kryminały i thrillery, więc nie mogłam przejść obojętnie obok tego eksperymentu literackiego, zwłaszcza, że opis powieści również uważam za interesujący, zaś pomysł na fabułę zachęcający i wpisujący się w lubiane przeze mnie klimaty - szkolnych nastoletnich lat. Wszystko to sprawiło, że w końcu znalazłam czas, by poznać tę historię i przekonać się samej, czy warto było zakupić tę publikację. 

To, co z pewnością można uznać za plus tej książki to kreacja jej bohaterek. Autorkom udało się świetnie stworzyć każdą z nich. Wszystkie są charakterne, przedstawiają indywidualne podejście do życia. Ich sposób bycia bywa skrajnie różny, ich priorytety, styl bycia oraz sposób wychowywania córek okazują się niemal całkowicie odmienne. Najbardziej w pamięć zapadła mi czuła, wzorowa matka Bronnie, która również nie jest - co z czasem wychodzi na jaw - idealna. Jej zupełne przeciwieństwo stanowi matka Sadie, pracoholiczka, z nałogami, bogata lecz nie w pełni szczęśliwa. Podoba mi się to kontrastowe zestawienie postaci, wnosi wiele interesujących treści do fabuły i doskonale ją urozmaica. Narracja prowadzona jest z perspektywy matek, każda część podpisana jest nazwiskiem bądź nazwiskami autorek za nie odpowiedzialnych. Tak naprawdę nie da się odczuć, że ten czy inny rozdział pisały różne osoby. Te poszczególne historie tworzą też sugestywny rys osobowościowy i zachęcają do analizy postępowania protagonistek. W konsekwencji nie są nam obojętne ich losy, więc historia nabiera na znaczeniu i chce się poznać jej finał.

Niewątpliwie największą popularność B.A. Paris zyskała książką Za zamkniętymi drzwiami. Napisanie powieści wspólnie z trzema innymi autorkami uważam za wyzwanie, którym wszystkie cztery podołały. Co prawda nadal Pozwól mi wrócić pozostaje moją ulubioną powieścią wspomnianej literatki. Dublerka intrygowała, igrała z czytelnikiem, ale w nieco momentami absurdalny, naiwny i nie do końca wciągający sposób. W pewnym momencie autorki chciały nakierować czytelnika na to, iż niektóre wydarzenia mogą mieć ponadnaturalną przyczynę, a konkretnie nadali jednej z bohaterek przymioty wskazujące na posiadanie przez nią nadprzyrodzonych mocy. Nie było to tak do końca potrzebne i wymknęło się spod realizmu. Mimo wszystko jest to ciekawa historia, która też zmusza do refleksji nad ważnymi kwestiami, tj. ile jesteśmy w stanie poświęcić dla swoich ambicji i jakimi tak naprawdę jesteśmy rodzicami. Warto przeczytać tę powieść i przekonać się samemu jakie demony drzemią w matkach przyszłych aktorek i ich nastoletnich córkach.

poniedziałek, 18 kwietnia 2022

"Już nie czekam" - Agnieszka Olejnik

 

Autor: Agnieszka Olejnik
Tytuł: Już nie czekam
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 23.03.2022
Liczba stron: 352
Ocena: 7,5/10

Tyle owoców twórczości rodzimych autorek jeszcze mam do poznania. Za każdym razem, gdy sprawdzam nowości z literatury obyczajowej, z działu powieść polska, dochodzę do wniosku, że znowu istnieje polska pisarka, której ani jednej powieści, nie przeczytałam. Jednak sukcesywnie to zmieniam i tak oto za mną pierwsza powieść Agnieszki Olejnik, jaką miałam okazję odkryć. Już nie czekam, bo o nią tym razem chodzi, to najnowsza książka tej autorki. Zawiera ona w sobie tak naprawdę dwie historie, które oczywiście w pewien sposób łączą się ze sobą. Obie zaś traktują o miłości, z tym że jedna - o tej namiętnej, kobiety do mężczyzny i odwrotnie, natomiast druga - tej rodzinnej, dotyczącej własnych korzeni i pochodzenia, matki, ojca, rodzeństwa i przodków. Jak się okazuje ta druga wcale nie jest mniej ważna i odnosi się do teraźniejszości, kształtuje nas, rodzi poczucie bezpieczeństwa, swobody i wiary we własne możliwości. Takie jej przedstawienie podnosi rolę własnych korzeni, i mówi o tym, jak ważna jest miłość w życiu człowieka pod każdą postacią.

Główna bohaterka tej powieści to Marika Lubecka - pani psycholog, która leczy dusze innych, choć sama ma w życiu niełatwo i musiała poradzić sobie ze straszną tragedią. Gdyby nie pomoc przyjaciela Eryka, trudno byłoby jej się podnieść po ogromnej stracie i stawić czoła rzeczywistości. Na domiar złego z biegiem czasu wychodzi na jaw pewna tajemnica, która zmienia wszystko, jednak na swój sposób okazuje się ona też oczyszczająca i wyzwalająca. Kim jest tajemnicza kobieta, próbującą nawiązać kontakt z Mariką i jaką historię skrywa? Autorka poruszyła tu temat zdrady, zaufania i miłości z rozsądku, oszustw i zakłaniam rzeczywistości. Najgorsza prawda bywa zbawienna, choć wygodnie żyć nam w cieniu nieswysłowionych kłamstw. Trzeba przyznać, że Agnieszka Olejnik realnie wykreowała postaci i całą sytuację związaną z życiem małżeńskim Mariki oraz jej walki o przetrwanie.

Agnieszka Olejnik równolegle z ową historią przeplata inną: Szymon to pacjent Markii cierpiący na bezsenność. Czy uda mu się odnaleźć spokój i kim jest kolejna tajemnicza dziewczyna, od pojawienia się której rozpoczęły się problemy mężczyzny? Autorka umiejętnie prowadzi nas przez opowieści, dozuje informacje, klucząc pomiędzy wątkami, podsyca ciekawość i delikatnie naprowadza czytelników na rozwiązanie wszystkich zagadek. Niektórych spraw możemy się domyśleć, inne okazują się zaskakujące. Najważniejsze, że obie opowieści wciągają i nie są obojętne odbiorcom. W bohaterach możemy rozpoznać zwykłych ludzi i z łatwością da się przyjąć, że ta historia wydarzyła się naprawdę. Jej niekiedy brutalna realność zachęca do refleksji nad znaczeniem rodziny i miłości w życiu każdego człowieka.

Pomimo tego, iż to pierwsza książka Agnieszki Olejnik, jaką miałam okazję przeczytać, nietrudno było mi złapać rytm jej słów, gdyż styl, którym się posługuje uważam za literacko dojrzały. Przekazuje czytelnikom tylko istotne fakty, nie skupia się na zbędnych informacjach, oszczędza słowa i wybiera tylko te niezbędne do poznania opisywanej przez nią historii. Narracja pierwszoosobowa i rozdziały z perspektywy kilku bohaterów nie wprowadzają zamieszania, ale sprawdzają się wyśmienicie jako zorganizowany porządek przedstawia rozgrywających się wydarzeń. W tej historii znajdziemy dużo retrospekcji, co jest zrozumiałe, aczkolwiek muszę przyznać, że czasami doskwierał mi ich nadmiar. Jednak wiem, że ta powieść musiała zostać napisana właśnie tak. Ciekawym dodatkiem i urozmaiceniem są też listy Mariki do męża, mają one swój przekaz, znaczenie i sens, ale to pozostawiam do interpretacji każdemu czytelnikowi z osobna.

Komu bez wątpienia mogę polecić tę powieść? Na pewno wszystkim fanom literatury obyczajowej, życiowych historii o niejednoznacznym przebiegu i fabuł z tajemnicą w tle.

"Zamierzam żyć z całych sił, chwytać każdą chwilę i sycić się nią. Jestem bezwstydnie szczęśliwa".

Już nie czekam, s. 342

"Już nie czekam" i inne książki z działu powieść polska znajdziecie w księgarni internetowej selkar.pl. 

wtorek, 12 kwietnia 2022

WYNIKI konkursu - "Wygraj książkę Agnieszki Olejnik!"


Zwycięska odpowiedź:

"Człowiek jest częścią natury, ale mając wolność może ją zarówno niszczyć, jak i żyć z nią w zgodzie - czerpać z jej dobrodziejstw, nie niszczyć jej. Czy wierzę w uzdrawiającą moc życia w zgodzie z rytmem natury? Tak, wierzę, ponieważ jesteśmy poddani jej wpływom takim, jak pory roku, cykle miesięczne, pory dnia. Jeżeli nauczymy się "wpasować" w ten rytm będzie nam się żyło lepiej i zdrowiej. Nie bez powodu sadzi się rośliny według cyklu księżycowego, natura wie kiedy jest najlepszy czas wzrostu, czas obumierania. Podobnie jest z człowiekiem. Samo przebywanie na łonie przyrody uspokaja,relaksuje, co więcej dowiedzione jest, że w naturalnym środowisku ludzie łatwiej zawiązują znajomości. To takie fizyczne, ale też psychologiczne i społeczne korzyści z życia w symbiozie z naturą. Dużo osób wraca obecnie do uprawy warzyw, sadzi kwiaty, to nie tylko dobrodziejstwo posiadania ekologicznych owoców i warzyw, ale to chwila wytchnienia, rekaksu. Nauczmy się nie śmiecić, nie zużywać niepotrzebnie wody, nie marnować żywności, w ten sposób nie tylko uszanujemy naturę, ale i poczujemy się psychicznie lepsi. Wczujmy się w rytm życia, śpijmy, gdy organizm jest zmęczony, ruszajmy się na świeżym powietrzu, jedzmy zdrowo i myślmy pozytywnie po prostu, żyjmy w zgodzie z naturą, poddajmy się jej rytmowi, a z pewnością bardzo dobrze wpłynie to na nasze zdrowie i samopoczucie. Nawet nasz mózg ma sieć dendrytów (łac. drzewo), nie ma więc nic lepszego jak dbać o siebie i o to swoje "drzewo", dać mu wzrastać i po prostu czuć się dobrze."

Dorota Klawikowska


Wyróżnienia:

Maria Broda
Annie
Róża

Gratuluję i bardzo dziękuję za wszystkie zgłoszenia. Wybór był trudny, każda odpowiedź pięknie wyjaśniała odpowiedź na pytanie konkursowe. Czytanie ich sprawiło mi wielką przyjemność. 

Zwycięzcę i wyróżnione osoby proszę o wiadomość na adres mailowy: paulina.ho@o2.pl lub przez messenger za pośrednictwem strony Owocne czytanki i inne pasje.

piątek, 8 kwietnia 2022

"I będę cię kochać aż do śmierci" - Anna Kasiuk

 

Autor: Anna Kasiuk
Tytuł: I będę cię kochać aż do śmierci
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 09.02.2022
Liczba stron: 320
Ocena: 7/10
 
Ostatnio miałam okazję poznać twórczość kolejnej z polskich autorek. I będę cię kochać aż do śmierci to pierwsza książka Anny Kasiuk jaką przeczytałam, a zarazem najnowsza, która wyszła spod jej pióra. Książki obyczajowe często są odzwierciedleniem rzeczywistości, dlatego czytelniczki mogą utożsamiać się z ich bohaterkami. Czy w recenzowanej powieści znajdziemy takie wydarzenia i takie postaci? Oczywiście - i w tym miejscu muszę dodać, że tą realność owej historii, brak słodzenia i naginania rzeczywistości uważam za jej największy plus. Trzeba przyznać, że opowieść jest ciekawa, ale mam też kilka pewnych zastrzeżeń - o tym w dalszej części recenzji.

Autorka umieściła protagonistów w miejscu, do którego, jak sama przyznaje w podziękowaniach, ma sentyment i darzy je miłością. Malowniczy obraz Mazur oraz miłość do koni to tło rozgrywających się wydarzeń i jeśli lubicie podobne tematy to z pewnością spodoba się wam problematyka tej opowieści osadzona w takich właśnie ramach fabularnych.

Główna bohaterka to kobieta z trudną przeszłością, która znalazła schronienie na wsi i wiedzie tam z pozoru wydawać by się mogło - spokojne życie. Jednak pod przykrywką szczęśliwej rodziny tkwi pewna zadra, wyniszczająca Ritę i jej charakter, zabierająca jej wolność, usidlająca ją i niepozwalająca być w pełni szczęśliwą. Kiedy w pensjonacie prowadzonym wspólnie z mężem, zjawia się dawna miłość protagonistki, odżywają wspomnienia i piękno młodzieńczych, beztroskich lat. Czy bohaterka zechce wrócić do przeszłości, uwolnić się od gehenny teraniejszości i zawalczyć o lepszą przyszłość? Czy porzuci dobrą pozycję i majętną posiadłość w imię wyższych uczuć? Z pewnością nie jest to łątwa decyzja. Problematyka utworu została przekazana czytelnikom wyraziście, z łatwością można dostrzec istotę dylematów, które targają Ritą. Niestety demony potrafią dopaść nas wszędzie i to nawet takie, które są powoływane do życia przez najbliższe nam osoby. Warto zatem wykradać losowi każdą chwilę szczęścia i czasami pozwolić sobie na zapomnienie...
 
Historia napisana przez Annę Kasiuk jest z jednej strony typowa, gdyż próba ułożenia sobie życia po trudnej przeszłości z nowym mężczyzną to dość popularny temat w literaturze. Jednakże nie oznacza to, że autorka podąża utartymi schematami, a wręcz przeciwnie, stara się wprowadzać do fabuły inne rozwiązania i zaskakiwać czytelnika. Rita ma wielu adoratorów i ten wątek można odbierać inaczej, w zależności od własnych przekonań i odczuć. Mimo że opowieść była ciekawa, to podczas czytania nasunęły się mi na myśl pewne zastrzeżenia, o których chiałabym teraz wspomnieć. Otóż, styl autorki w tej powieści odebrałam jako zbyt zdystansowany pod względem emocji bohaterów. Ponadto, treść niekiedy odbierałam jako sprawozdanie z czyjegoś życia, nie opis toczących się wydarzeń. Wątek miłości do koni także nie został zbyt bardzo rozwinięty, chociaż można zauważyć, że autorka kocha te zwierzęta. Bez względu na tych kilka niedoskonałości, uważam książkę za ciekawą,  i najbardziej doceniam ją za przesłanie, które pokazuje czytelnikom, jak łatwo stracić wolność, ale też pokazuje to, że można ją w pewnym stopniu odzyskać. Opisy przyrody też udały się autorce bardzo dobrze i z łatwością można było wyobrazić sobie przedstawiane przez nią miejsca oraz poczuć ich magiczny klimat w swojej wyobraźni.

Dużym plusem jest też wspomniana wcześniej realność sytuacji, w której znalazła się bohaterka. Ma ona świadomość tego, że musi poświęcić pewne rzeczy w imię innych. Stara się wykradać chwile szczęścia, ale nie ufa naiwnie w wielką miłość, chociaż kiedyś jej podejście do życia było zupełnie inne. To prawdziwe podejście do jej sytuacji uważam za perfekcyjne odwzorowanie położenia wielu kobiet i za to należą sie autorce wielkie brawa. Oczywiście w powieści nie zabraknie nieco romantyzmu, ale nie przyćmiewa on istoty fabuły, lecz  świetnie dopełnia jej przekaz. 

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Jaguar

poniedziałek, 28 marca 2022

KONKURS - Wygraj książkę Agnieszki Olejnik "A potem przyszła wiosna"

Wszyscy czekamy na coraz bardziej cieplejsze dni, więc aby sobie nieco umilić ten czas, zachęcam do udziału w zabawie. We współpracy z księgarnią internetową selkar.pl zorganizowałam konkurs, w którym do wygrania jest książka Agnieszki Olejnik A potem przyszła wiosna. 

Pytanie konkursowe: Czy wierzysz w uzdrawiającą moc życia w zgodzie z rytmem natury? Uzasadnij swoją odpowiedź

Regulamin:

1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga Owocne czytanki, a sponsorem nagrody księgarnia internetowa selkar.pl.

2. Konkurs trwa od 28.03.2022 r. do 11.04.2022 r.

3. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest wykonanie zadania konkursowego, a więc umieszczenie odpowiedzi na zadane pytanie pod wpisem konkursowym NA BLOGU. Zgłoszenia w innych miejscach nie będą brane pod uwagę. 

4. Nagrodą w konkursie jest jeden egzemplarz książki "A potem przyszła wiosna" Agnieszki Olejnik. 

5. Zwycięży najlepsza, według organizatorki, odpowiedź. 

6. Zwycięzca ma 3 dni na zgłoszenie się do organizatora w celu podania adresu wysyłki nagrody.

7. Koszt wysyłki pokrywa sponsor nagrody.

8. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu trzech dni od dnia zakończenia konkursu.

9. Biorąc udział w konkursie uczestnik akceptuje niniejszy regulamin i wyraża zgodę na podanie imienia i nazwiska w przypadku wygranej.

13. Dane uczestników konkursu nie będą przechowywane przez organizatora oraz sponsora konkursu w jakiejkolwiek formie.

Zachęcam do udostępniania wpisu, jeśli będzie nas więcej, przewiduję dodatkową nagrodę. 😊

środa, 23 marca 2022

"Miłość to wszystko, co jest" - Tomasz Kieras

 


Autor: Tomasz Kieras
Tytuł: Miłość to wszystko, co jest 
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 12.02.2020
Liczba stron: 360
Ocena: 8,5/10

Doczekałam się przełomowej chwili. Chwili, w której powieść polska okazała się tak pięknie i romantycznie napisana, że po prostu te słowa trafiały w głąb mnie i roztaczały we mnie przeróżne odczucia. Naprawdę jestem pod wrażeniem i doceniam oryginalny styl Tomasza Kierasa. Jest to pierwsza książka autora, którą przeczytałam i chociaż nie była całkowicie idealna to uważam, że pan Tomasz w pełni zasłużył na miano polskiego Nicholasa Sparksa. Dlaczego? Ponieważ już dawno nie odczuwałam takich emocji i przeżyć podczas czytania książki dla kobiet. Ten mężczyzna ma dar pisania romantycznych historii i mam nadzieję, że jeszcze nie raz mnie zaskoczy. 

W powieści Miłość to wszystko, co jest autor za główny wątek obrał uczucie pomiędzy kobietą a mężczyzną, których dzieli duża różnica wieku. Jednak to nie jest największą przeszkodą uniemożliwiającą bohaterom bycie razem. Otóż Łukasz ma żonę, zaś młodsza od niego Sonia jest córką ich najbliższych przyjaciół. Uczucie pomiędzy protagonistami zaczyna się od przyjaźni opartej na wspólnej pasji. Chociaż oni początkowo nie czują zagrożenia pod względem tego, iż ich zażyłość mogłaby wejść na wyższy poziom to czytelnik od razu może zauważyć - w ich zachowaniu, gestach i słowach - że od początku zaczyna między nimi iskrzyć. Relacja i rozwój tego uczucia są opisane niemal po mistrzowsku. Miło było zostać obserwatorem jak rodzi się miłość, choć w trudnych warunkach i nie bez ofiar. Nie dało się nie zauważyć jej piękna, ale także bólu. Ta historia przez to jest także realistyczna, choć ma też dużo z magii, momentami nieco naiwnej, ale właśnie o to chodzi w książkach o miłości - by było pięknie, wzniośle i przejmująco. Autorowi bez wątpienia udało się w taki sposób przekazać opowieść Sonii i Łukasza. 

Kolejnym atutem, którym może poszczycić się Tomasz Kieras to umiejętność intrygującego rozbudowywania wątków pobocznych oraz przejumująca kreacja wszystkich bohaterów wraz z - nie bezpośrednią oczywiście - analizą ich charakterów oraz problemów, z którymi się mierzą. Czy to żona Łukasza, czy matka Sonii wszyscy oni mają jakieś znaczenie dla przebiegu akcji, a z ich przeżyć i postaw autor tworzy jedną spójną historię prowadzącą do głównego tematu. Oczywiście oprócz miłości z łatwością można dostrzec też inne kwestie poruszone w tej powieści oraz zastanowić się nad ich istotą. Sonia boryka się bowiem także z chorymi ambicjami własnej matki, ukierunkowanymi oczywiście na drogę życiową, uczuciową i zawodową córki. Niemałą rolę tu gra także pasja do muzyki, a także podążanie za tym, co naprawdę sprawia nam przyjemność. Poza tym, na przykładzie małżeństwa Łukasza i Agaty możemy obserwować i zastanawiać się nad tym czym jest prawdziwe uczucie i ile warto dla niego poświęcić. Zatem autor zbudował interesującą opowieść opartą na realistycznych przeżyciach zwykłych ludzi. Czy miłość wygra? Musicie przekonać się sami. 

Jak już wspomniałam styl autora idealnie sprawdza się w romansie. Dzięki emocjonalnym dialogom, szczerym wypowiedziom bohaterów możemy bez zwątpienia zrozumieć jakie emocje nimi targają. Chociaż oryginalność fabuły nie jest oczywista, bo wygasające uczucie w małżeństwie to temat wielu powieści miłosnych to da się dostrzec jej wyjątkowość w sposobie przekazu. Podkreślę kolejny raz, że Tomasz Kieras robi to perfekcyjnie. Jeśli zatem szukacie magicznej, pełnej romantyzmu, intrygującej choć też nieco czasami racjonalnej historii, jest to tytuł dla was idealny. 

"Miłość to wszystko, co jest" i inne powieści polskie znajdziecie w księgarni internetowej selkar.pl

środa, 16 marca 2022

"Zaklinacz koni" - Nicholas Evans



 Autor: Nicholas Evans
Tytuł: Zaklinacz koni
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 03.12.2021
Liczba stron: 350
Ocena: 7,5/10
 
Recenzja powstała na podstawie artykułu, który napisałam dla portalu Popbookownik.


Zaklinacz koni, to książka, która premierę w Polsce miała w 1966 roku. Doczekała się również ekranizacji i – wnioskując po pozytywnych opiniach umieszczonych na różnych portalach – została doceniona w środowisku literackim i filmowym. Muszę przyznać, że po raz pierwszy zainteresowałam się nią, widząc zapowiedzi wydawnictwa Zysk i S-ka na grudzień 2021 roku. Wznowienie tej opowieści wyróżnia się twardą oprawą i sprawia naprawdę imponujące wrażenie. Zaintrygowana opisem tej historii postanowiłam zamówić tę książkę i przekonać się samej jakie wywrze na mnie wrażenie. Przyznam szczerze, że historia okazała się naprawdę ciekawa, jednak mam mieszane odczucia. Spodziewałam się czego więcej, chciałam przeżyć ją całą sobą, jednak nie wywarła ona na mnie aż takiego wrażenia. Mimo wszystko warto było ją poznać i przeczytać, gdyż jest nietuzinkowa, oryginalna i mimo wszystko naprawdę wyjątkowa.
 
Niewątpliwie powieść ta należy do grupy książek problematycznych, poruszających kilka istotnych w życiu kwestii. W jednej historii autor dotknął mnóstwa ważnych tematów. Pierwszym z nich jest miłość do koni i więź człowieka z tym wyjątkowym stworzeniem. Kolejnym zaś akceptacja własnego losu, podniesienie się po porażce i walka ze słabościami po tragicznych wydarzeniach. Jak przetrwać, kiedy zostaje okaleczona nie tylko dusza, ale także ciało córki, traci się ciężko wypracowane stanowisko i uporządkowane życie? Na dodatek Nicholas Evans postanowił ukazać zarówno piękno, jak i ból niespodziewanej miłości. Z tym wszystkim musiała poradzić sobie Annie MacLean – jedna z głównych bohaterek. Jak jej się to udało? Najlepiej będzie, jeśli sami przeczytacie tę powieści i koniecznie obejrzycie film, bo według mnie to dopiero ekranizacja oddaje całe piękno tej niezwykłej historii.
 
Trzeba przyznać, że Nicholas Evans jest wybitnym kreatorem postaci. Ukazał drogę protagonistki, od dzieciństwa aż po dorosłe życie, w tym sytuację rodzinną. Annie to matka i żona, a jednocześnie kobieta silna, niezależna, próbująca osiągnąć sukces. Bohaterkę poznajemy w środowisku wykonywanej pracy. Kiedy ona przebywa w apartamencie w Nowym Jorku, mąż z córką spędzają czas na ranczu. Od razu można zauważyć, że Grace ma silniejszą więź z ojcem niż z matką. Maluje się w naszej wyobraźni obraz kobiety stanowczej, która osiągnęła sukces nie bez wysiłku, ale zawziętością i stanowczością. Poza tym w miejscu pracy używa panieńskiego nazwiska, co też można przyjąć za oznakę indywidualności i niezależności. Jednak mimo silnego zaangażowania w życie zawodowe, nie zapomina o rodzinie i swoich innych obowiązkach. Dba także o formę i zdrowy wygląd. Trzeba też dodać, iż nie miała łatwego startu. Jako Angielka nie mogła liczyć na wsparcie w środowisku zawodowym, a mimo to awansowała i stała się redaktorką naczelną w poczytnym nowojorskim czasopiśmie. Z jej postawy bije odwaga, bohaterka umie pracować w warunkach stresujących i zarządzać grupą ludzi, by osiągnąć jak najlepsze efekty. To diwa sukcesu, która pokazuje, iż warto walczyć o swoje i wyjść z ukrycia, pomimo wszelkich trudności.
 
Powieść tak naprawdę dotyczy historii jednej rodziny. Matka – kobieta niezależna, silna i robiąca karierę w czasopiśmie. Ojciec – prawnik, spokojny i kochający mąż oraz córka, która ma lepsze relacje z tatą. Jej pasją jest zaś jazda konno. W pewien feralny dzień Grace ulega wypadkowi i to wydarzenie wywraca świat całej trójki o sto osiemdziesiąt stopni. Do ich spokojnego i poukładanego życia wtargnął chaos, niepokój o przyszłość, a relacje w rodzinie stały się coraz bardziej napięte. Annie jest pewna, iż uzdrawiając konia, który również bardzo ucierpiał w wypadku uratuje także swoją córkę, nie tylko jej zdrowie, ale także duszę. Determinacja kobiety jest pełna podziwu i uznania. Znajduje zaklinacza koni, który ma uleczyć zwierzę. Jednak przewrotny los lubi płatać wiele figli. Jak dalej potoczy się historia protagonistki, każdy musi przekonać się sam. Jedno jest pewne, zakończenie na pewno zaskoczy wszystkich, a cała opowieść stanowi podstawę do wielu refleksji i rozmyślań oraz analizy zachowania człowieka w różnych okolicznościach i niespodziewanych sytuacjach życiowych.
 
Czytelnik angażuje się w przeżycia bohaterów, choć momentami odnosi się do nich z dystansem, swobodą i chłodnym umysłem. Oczywiście w zależności od danej osoby te odczucia mogą być inne, ale mi w stylu pisania autora zabrakło właśnie przekazu głębszych emocji, bym bardziej zaangażowała się w wydarzenia. Co nie oznacza, że nie doceniam pracy pisarza i fabuły, którą stworzył. Z pewnością podziwiam to, jak wspaniale wykreował postać Annie MacLean i pozwolił nam „poznać” silną kobietę. Nadmienię jeszcze, iż tę historię uznaję za naprawdę ciekawą, ale czytanie jej nie pochłonęło mnie bez reszty. Spodziewałam się czegoś więcej, chciałam przeżyć ją całą sobą, jednak nie wywarła ona na mnie aż takiego wrażenia. Mimo wszystko, warto było poznać tę opowieść, gdyż jest nietuzinkową i naprawdę wyjątkowa. Protagonistka, a zwłaszcza jej silny charakter, zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
 
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Zysk i S-ka.

poniedziałek, 14 marca 2022

"Sąsiedzka miłość" - Dominika Smoleń

 


Autor: Dominika Smoleń
Tytuł: Sąsiedzka miłość
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 14.02.2022
Liczba stron: 270
Ocena: 7/10

Kolejna książka Dominiki Smoleń pojawiła się na mojej półce. I kolejna książka, która porusza temat miłości z przeszłości, rozwijającej się od przyjaźni w dzieciństwie przez zauroczenie do pełnowymiarowej szczerej i dojrzałej miłości. Jednakże uczucie to w przypadku tej historii jest tylko jednostronne. Marcelina zakochała się w swoim sąsiedzie, jednak on zrywa z nią kontakt i bez wyjaśnienia odcina się od dziewczyny. Ona wyjeżdża na studia i próbuje ułożyć sobie życie z dala od Igora. Nie jest to wcale łatwe. Kiedy przyjeżdża na wakacje do rodzinnego domu, para ponownie się spotyka. Czy tym razem będą mieli szansę na wspólne szczęście? Niekoniecznie, gdyż Igor jest już zakochany w Anastazji... lecz los jest przewrotny i lubi płatać figle. Jak rozwinie się relacja protagonistów i jaki będzie miała wpływ na ich przyszłość? Na pewno zaskoczy was przebieg akcji i rozwiązania, na które w tej powieści postawiła autorka. 
 
Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ uwielbiam lekki styl autorki. Czytając jej powieści, mam wrażenie, że płynę przez tekst. Zdania są spójne, dialogi realistyczne, a sceny intrygujące i niejednokrotnie niepoprawnie romantyczne. Muszę przyznać, że tym razem było podobnie i Dominika Smoleń nadal utrzymuje swój bardzo dobry styl pisania.

Nie sugerujcie się okładką wybierając tę powieść, bowiem relacja głównych bohaterów nie opiera się na intymnych stosunkach, ale przede wszystkim przyjaźni. Nie znajdziecie w tej książce ani jednej erotycznej sceny, co swoją drogą uważam za duży plus. Autorka postawiła na inne aspekty w swojej historii. Skupiła się na psychologicznej stronie kłopotów, które dosięgają zarówno Marcelinę jak i Igora. Poruszyła temat umiejętności nawiązywania znajomości, zaufania drugiej osobie oraz też inne kwestie, o których dowiecie się podczas czytania tej opowieści. To, co też zasługuje na podkreślenie to ciekawe przedstawienie kontaktów młodych protagonistów z ich rodzicami. Miło było czytać dialogi, z których jednoznacznie wynikało, jak ważni są oni w życiu przyjaciół z dzieciństwa. Kwestie poruszone przez Dominikę Smoleń potrafią zatem zaciekawić i są ważne z perspektywy nawet zwykłego człowieka.
 
Książę czyta się szybko, jak resztę historii napisanych przez tę autorkę. Niestety mam pewien problem w odbiorze postaci męskich przez nią wykreowanych. Odnoszę wrażenie, iż Igor jest za mało męski, bowiem te jego -niejednokrotnie - górnolotne wypowiedzi, nie bardzo pasowały mi do opisu bezdusznego hulaki, który bez słowa porzucił najbliższą przyjaciółkę. Niemniej jednak jest to niuans, który każdy czytelnik może odebrać inaczej i nie ma znaczącego wpływu na odbiór i - przede wszystkim - przekaz treści. Trzeba również pochwalić wydawnictwo za użycie dużej czcionki, co korzystnie wpływa na kondycję oczu podczas czytania. Wydanie jest bardzo ładne i na poziomie, tylko, jak już wcześniej wspomniałam, ilustracja na okładce zupełnie nie pasuje do historii Marceliny i Igora.
 
Dodam jeszcze, że najbardziej podobała mi się przyjacielska relacja pomiędzy bohaterami. Autorce udało się doskonale przekazać emocje dwóch stron. Opiekuńczość Marceliny zasługuje na uznanie i przyznam, że sama chciałabym mieć obok siebie taką bliską osobę, która pomogłaby mi w gorszych chwilach.

Sąsiedzka miłość to bardzo ciekawa opowieść, która pomimo swojego smutnego wydźwięku, kończy się optymistycznie. Możemy być świadkami, jak zwykła dziewczyna, niepotrafiąca sobie poradzić z młodzieńczym uczuciem, staje się pewną siebie kobietą, która uświadamia sobie, że mężczyźni nie są najważniejsi, lecz najistotniejsze jest zadbanie o własne potrzeby i prawidłowy stan umysłu. Autorka zaskakuje swoimi pomysłami, dlatego polecam tę powieść każdemu czytelnikowi, który lubi historie o miłości, przepełnione smutkiem i cierpieniem, ale niepozbawione nadziei i wyrównanej walki o lepszą przyszłość.
 
Książę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa WasPos i autorki Dominiki Smoleń.

piątek, 4 marca 2022

"Oszukany czas" - Kinga Tatkowska


Autor: Kinga Tatkowska
Tytuł: Oszukany czas
Wydawnictwo: JakBook
Data wydania: 10.08.2021
Liczba stron: 304
Ocena: 7,5/10

Sięgając po książkę Kingi Tatkowskiej pod tytułem Oszukany czas nie doczytałam wcześniej, że jest to pierwszy tom jakiejś dłuższej serii. Przyznam jednak, że - przede wszystkim - urzekł mnie opis tej powieści. Miłość z dzieciństwa, rozstanie i powroty wydały mi się czymś, co będzie w stanie skupić na sobie moją uwagę i zainteresować historią opartą na tych właśnie tematach. Z natury jestem sentymentalna i romantyczna, więc taki pomysł na fabułę przypadł mi do gustu. Czy w ostateczności się nie rozczarowałam? Czy książka jest warta uwagi? Oczywiście, to dobra powieść, która ma swój oryginalny pomysł fabularny i mimo pewnego powtarzającego się schematu, nie traci sztampowym klimatem, nie irytuje, ale skupia się na przeżyciach i emocjach bohaterów, co uznaję za dobre rozwiązanie, na które postawiła autorka, pisząc tę opowieść.

Literatura kobieca w ostatnim czasie znacząco się rozwinęła, zwłaszcza w zakresie romansów mafijnych. Początkowo nic nie wskazuje na to że Oszukany czas to książka utrzymana w podobnym gatunku. Poznajemy parę, między którą istnieje duża różnica wieku. Dwudziestokilkuletnia Marta i dojrzały mężczyzna po pięćdziesiątce tworzą udany związek i snują plany na przyszłość. Wszystko zaczyna się zmieniać, kiedy po wielu latach kobieta spotyka swoja dawną miłość. Kamil wchodzi w interesy z obecnym partnerem bohaterki. Ona ma nadzieję, że gdy tylko dopną wszystko na ostatni guzik, dawny chłopak zniknie z jej życia. Jednak nie jest tak łatwo oszukać własne uczucia. Poza tym na światło dzienne wychodzą nowe fakty na temat jej obecnego mężczyzny. Nikt nie był przygotowany na taki obrót spraw, ani Marta ani czytelnicy. Kinga Tatkowska zaskakuje, chociaż wydarzenia przez nią opisane nie są aż tak spektakularne i niepowtarzalne, to jednak powodują u odbiorcy efekt niedowierzania i rozbudzają jego ciekawość.

Trzeba przyznać, że autorka poruszyła kilka interesujących kwestii w swojej powieści. Jedną z nich jest związek osób, które dzieli duża różnica wieku oraz stereotypowe podejście niektórych osób do takiej sytuacji. Zwłaszcza, gdy kobieta jest młoda a mężczyzna o wiele starszy i bardzo bogaty. Kindze Tatkowskiej udało się doskonale obalić mit żądzy pieniądza, a właśnie ukazać piękno takiego uczucia. W ogóle Marta to człowiek-dusza, empatyczna kobieta, która przejmuje się losem innych bardziej niż swoim. Tak naprawdę ta postawa jest mi bardzo bliska i mogę przyznać, że autorka stworzyła realistyczną postać, wyjętą rodem z naszego prawdziwego świata. 
 
Ciekawym i świetnie poprowadzonym wątkiem jest też relacja z dzieciństwa oraz nastoletnich lat Marty i Kamila oraz ich przyjaciela Staszka. Opisy dawnych przeżyć w samych czytelnikach wywołują sentymentalne wspomnienia, a na ich twarzy z pewnością  mimowolnie pojawi się uśmiech. Warto mieć takie wspomnienia, a powrót do nich to niezwykłe przeżycie. To jest jasna strona tej powieści. Oczywiście jednak nie obędzie się bez problemów i prawdziwego niebezpieczeństwa. Życie Marty zmieni się niemalże drastycznie. Dlaczego i jak zakończy się jej historia w pierwszej części? O tym musicie przekonać się sami.

Oszukany czas to książka na dobrym poziomie, nie emanuje nachalnymi opisami scen erotycznych, ale skupia się na uczuciach bohaterów. Zapewnia nam zarówno chwile wzruszeń, jak i lekkiej niepewności o dalszy przebieg akcji. Jestem ciekawa jaki los autorka zgotuje protagonistom w kolejnej części. Czas to pojęcie względne, jednak nieuchwytne i niezmiennie określające i wytaczające granice naszej egzystencji. Nie możemy go oszukać, ale on może oszukać nas...

"Oszukany czas" i inne książki z działu literatura kobieca znajdziecie w księgarni internetowej selkar.pl.

poniedziałek, 10 stycznia 2022

"Bezdech ćmy" - Albin Perc

 
 
Autor: Albin Perc
Tytuł: Bezdech ćmy 
Wydawnictwo: NowoCzesne
Data wydania: 08.10.2021
Liczba stron: 210
Ocena: 7,5/10

Czasami przychodzi w moim życiu taki czas, gdy z nostalgią zastanawiam się nad sensem życia, śmiercią i tym, co czeka nas po drugiej stronie. Wówczas zazwyczaj czuję ogromny żal, że będę w końcu musiała zostawić swoje ziemskie życie, swoich bliskich i że to, co mam tutaj zostanie mi odebrane. Jednakże taki jest stan owych rzeczy i nic na to nie poradzimy, możemy jednak zagłębiać się w temat i przez to sprawiać, by nasza codzienność była jeszcze piękniejsza, bo jak wiemy nie została nam dana na zawsze. Książka Albina Perca pod tytułem Bezdech ćmy utrzymana jest właśnie w filozoficznym temacie śmierci i jest opowieścią nietypową pod różnymi względami, zarówno treści, stylu jak i przekazu. Od razu wspomnę, że nie każdy będzie potrafił docenić jej wartość, ale z pewnością publikacja ta ją posiada i żeby ją dostrzec trzeba być otwartym na specyficzną formę literatury, nieco inną niż jesteśmy współcześnie przyzwyczajeni i jaką ostatnimi czasami bombarduje nas rynek książki. Jaką dokładniej? Wymagającą, momentami kontrowersyjną, ale potrzebną, ważną i istotną. Książka ta raczej nie stanie się bestsellerem, ale może stać się dla nas czymś więcej, impulsem do zmiany swojego nastawienie do świata i życia. Taką moc sprawczą literatury cenię najbardziej i do tej grupy z pewnością zaliczę ten tytuł.

Muszę przyznać, że ta opowieść nie zaczyna się zachęcająco i początkowo miałam ochotę rzucić ją w kąt bez dalszego czytania. Wszystko to za sprawą nieprzyjemnych opisów zachowania starszej pani, jednej z bohaterek historii. Były one wręcz obrzydliwe. Na szczęście w miarę dalszego czytania autor znacznie ich nam oszczędził, skupiając się na ciekawszej, a na pewno przystępniejszej w odbiorze opowieści o losach głównych bohaterów. A trzeba przyznać, że są one smutne, wręcz dramatyczne, choć oczywiście można dostrzec w nich jakieś pozytywne aspekty. Protagonistami są tu stary grabarz oraz pewien chłopiec, którego starzec przygarnął do siebie. Cała opowieść toczy się na cmentarzu oraz w karczmie - dość obskurnej, jednak przyciągającej klientów obietnicą sutego posiłku i mocnych trunków. W takich warunkach poznamy przeszłość samego grabarza jak i jego podopiecznego. Trudną, bulwersującą, a jednocześnie, będącą dla nas nauką o poszanowaniu dla życia i śmierci, i to tej drugiej zwłaszcza.

Nie jest to zatem zabawna opowieść, przy której zapomnimy o codziennych problemach. Znajdziemy zaś w niej dużo sentencjonalnych myśli, monologów i analizy różnych życiowych dramatów. Styl autora jest bezpośredni, pozbawiony zdrobnień i ugrzecznienia, co prawda w powieści nie znajdziemy skupisk wulgaryzmów, ale na pewno język, którym się posługuje nie jest nacechowany przyjemnymi, czy też nazwijmy to, potocznymi, swojskimi i luzackimi, zwrotami. Na ogół można przyjąć, że jest realistyczny i przystępny, z wyjątkiem tych epizodów, o których wspomniałam na samym początku. Najważniejsze jednak, że każda z opowiadanych przez niego historii zaciekawia i wzbudza różne emocje, nie pozostawiając czytelników obojętnymi na los bohaterów. Na pewno warto wyjść poza sferę swojego komfortu i poznać literaturę z innej, ale wcale nie gorszej półki. Taką, do której nie jesteśmy przyzwyczajeni, ale która potrafi zrobić pozytywne wrażenie i zachęcić do pewnych przemyśleń oraz refleksji. Książka ta, choć specyficzna, jest również wartościowa i naprawdę warta uwagi. Polecam od czasu do czasu przeczytać coś wyjątkowego i naprawdę oryginalniej, czyli właśnie Bezdech ćmy Albina Perca. 
 
Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa NowoCzesne.