Ocena: 4,5/10
Owocne czytanki
poniedziałek, 11 stycznia 2021
"Pójdziesz ze mną?" - Konrad Reznowicz
Ocena: 4,5/10
środa, 30 grudnia 2020
"Szczęście przy kominku" - Gabriela Gargaś
sobota, 19 grudnia 2020
"Wigilijna przystań" - Sylwia Trojanowska
wtorek, 8 grudnia 2020
"Pragnienia" - Ilona Gołębiewska
niedziela, 29 listopada 2020
"Inna niż wszystkie" - Katarzyna Mak
Tytuł: Inna niż wszystkie
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 04.082020
Liczba stron: 352
Ocena: 7/10
Życie lubi zaskakiwać. Często niespodziewanie stawia na naszej drodze osoby, które wkrótce stają się dla nas kimś niezwykle ważnym. Każdy człowiek ma za sobą jakąś przeszłość i doświadczenia, które rzutują na jego teraźniejszość. Jednym wiedzie się lepiej, innym gorzej - tak to już jest pokładane na tym świecie. Jest jednak coś, co wszyscy mamy takie same, jest to nasze serce i tylko od nas zależy, jakie ono będzie - dobre i pełne współczucia, czy złe i mściwe? Książka Inna iż wszystkie Katarzyny Mak to kolejny tytuł, gdzie ścierają się dwie rzeczywistości - biedna doświadczona przez los dziewczyna spotyka na swojej życiowej drodze bogatego biznesmena. Co wyjdzie z tej nieoczekiwanej znajomości? Czy ten temat ma w sobie jeszcze moc i nie pozwala na nudę? Autorka ciekawie przedstawiła tę koncepcję i chociaż powieść nie porywa to jednak czyta się ją przyjemnie.
Wiele razy marzyłam o przypadkowym spotkaniu z nieznajomym, które będzie początkiem wielkiej miłości. Mam wybujałą wyobraźnię, a z doświadczenia wiem, że takie rzeczy przede wszystkim zdarzają się tylko w filmach i książkach, dlatego właśnie lubimy oglądać i czytać takie historie. Oczywiście nic nie jest proste także w epickim świecie i aby bohaterowie odnaleźli szczęście i spokój muszą pokonać trudności pojawiające się na ich drodze. Opowieść ta ma w sobie trochę z bajki, trochę z thrillera i też trochę z rzeczywistości. Takie połączenie wystarczy, by czytało się ją dobrze. I tylko tyle, albo aż tyle. Nie zachwyciłam się nią, ale też nie znudziłam, więc ostatecznie przyznaję jej dość wysoką ocenę.
Dzięki książce przenosimy się do Nowego Jorku, gdzie obejrzymy dwa przeciwstawne obrazy życia w tym mieście. Liv to dziewczyna dotknięta przez los, żyjąca w biedzie, w nieciekawej dzielnicy. Matt natomiast to bogaty biznesmen, mający za sobą szczęśliwe dzieciństwo, ale także nieudane małżeństwo. Pewnego dnia oboje spotykają się w jednym miejscu i tak zaczyna się ich wspólna przyszłość. Czy z dwóch różnych światów, w których żyją, utworzą jeden wspólny i szczęśliwy? Przeszłość nie pozwala tak szybko o sobie zapomnieć, a los nadal nie chce być dla nich zbyt łaskawy. Problemy nawarstwiają się z dnia na dzień, jednak pośród wszystkich kłopotów możemy zaobserwować rodzące się pomiędzy bohaterami uczucie i namiętność, której trudno jest się oprzeć. Historia Liv i jej znajomość z Mattem jest przykładem na to, że miłość dopada nas niespodziewanie i warto się nią cieszyć, pomimo codziennych trosk i niesprzyjających okoliczności.
Autorka zdecydowała się osadzić akcję powieści w Nowym Jorku, ale mimo opisów architektury tego miasta, trudno było mi poczuć, że bohaterowie naprawdę są Amerykanami. To jednak można zaakceptować, jeśli fabuła jest na tyle interesująca, by wciągnęła nas swoim przebiegiem. Rozbudowane relacje rodzinne bohaterów, wzmianki o ich przeszłości i teraźniejsze przeciwności losu, sprawiają, że ich historia jest bardzo ciekawa. Są tu też wzmianki o gangsterach, więc wielbiciele wątków sensacyjnych odnajdą w tej powieści coś dla siebie. Jeśli chodzi o sceny erotyczne, niektóre są naprawdę sugestywne i dobrze je się czyta, ale po pewnym czasie stają się już powszednie i nie wywołują tych samych emocji, co na początku. Ogólnie cała historia jest dość interesująca i czyta się ją dobrze, lecz nie porywa na tyle, by nie móc się od niej oderwać. Niemniej jednak to romans sensacyjny z wątkami erotycznymi, który mimo wszystko nie nudzi i potrafi zaciekawić historią jego protagonistów.
"Czy można określić skalę cierpienia, kiedy widzisz na twarzy kochającej cię osoby ogrom niewysłowionego bólu? Czy można wyobrazić sobie, co czuje najdroższy twojemu sercu człowiek, kiedy odchodzisz na jego oczach, a on nie jest w stanie nic zrobić, tylko razem z tobą czekać na twój koniec?"
Inna niż wszystkie to opowieść o zderzeniu dwóch światów i o niespodziankach, jakie na ludzkiej drodze życia stawia nam nieprzewidywalny los - tych dobrych, ale także tych okrutnych. Dajcie się porwać wyobraźni, namiętności i emocjom, które choć dość oczywiste, potrafią zawładnąć sercem czytelnika oraz zaskakującemu zakończeniu tej historii.
Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu Videograf.
niedziela, 8 listopada 2020
"Wiedźmy piwne" - Adam Molenda
Autor: Adam Molenda
Tytuł: Wiedźmy piwne
Wydawnictwo: Akronim
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 285
Ocena: 6/10
Życie bywa strasznie nieprzewidywalne. W jednej chwili może wywrócić naszą teraźniejszość do góry nogami. Niestety zazwyczaj na naszą niekorzyść. Przekonała się o tym bohaterka książki autorstwa Adama Molendy - Ewa Piwna. Muszę przyznać, że do sięgnięcia po książkę zachęcił mnie przede wszystkim jej ciekawy i intrygujący opis. Czy po sięgnięciu po tę dość specyficzną i oryginalną powieść, zostały zaspokojone moje oczekiwania względem niej? Nie do końca, gdyż według mnie autor stworzył klimat nie do końca trafiający w moje gusta czytelnicze. Jednakże poruszył w niej niezwykłe ważne tematy, dlatego nie twierdzę, że jest to zła książka, ale po prostu inna niż wszystkie, dlatego może trudno było mi się z nią zżyć. W konsekwencji pomimo zainteresowania historią, nie zostałam przez nią wciągnięta po uszy. I uwaga! Będzie drastycznie... Gdybym nie chciała podzielić się z Wami obiektywną opinią prawdopodobnie nie przeczytałabym jej do końca. Jednak to moje osobiste wrażenia, a obiektywnie będzie poniżej, dlatego nie zniechęcajcie się do tej opowieści po tym wstępie, ale przeczytajcie recenzję do końca. Może akurat was porwą albo przynajmniej zaciekawia przeżycia Ewy?
O tym, że nasze plany niespodziewanie mogą legnąć w gruzach przekonałam się osobiście już nie raz. Trzeba podkreślić, że autor wybrał nietypowy temat do swojej powieści, bowiem Ewa w wyniku pewnego groźnego incydentu traci głos, po czym jej niemowa przechodzi w jąkanie. Nie przypominam sobie powieści, w której protagonistkę dotknęłaby taka przypadłość. Cieszę się, że Adam Molenda podjął się przedstawienia nam problematyki życia osoby dotkniętej takimi trudnościami. Na przykładzie losów Ewy ukazał, jak w drastyczny sposób wpływa to na samorealizację takiej osoby oraz na jej życie rodzinne i zawodowe. Pod tym względem jestem pozytywnie zaskoczona, jednak dlaczego ta książka nie potrafiła mnie do siebie stuprocentowo przekonać? O tym przeczytacie w dalszej części.
Fabuła nie jest dość skomplikowana, ale jak już wspomniałam dość oryginalna. Oprócz aktualnych problemów Ewy z jąkaniem i życiem rodzinnym, przeniesiemy się wraz z nią do przeszłości, poznając burzliwe losy jej przodków. Ogólnie można zauważyć, że autor ma wiele pomysłów, jednak ich przekaz niknie w skomplikowanym stylu, którym się posługuje. Zaczynając czytać książkę od razu zwróciłam uwagę na dziwnie skonstruowane zdania. Podczas dalszej lektury już się do nich przyzwyczaiłam, ale i tak nie potrafiłam zaangażować się w czytaną historię, ze względu na stworzenie nimi specyficznego klimatu powieści. Dodatkowo rozległe opisy dotyczące całego rodu Piwnych oraz monologi taty Ewy wprawiały mnie momentami w stan, w którym nie byłam świadoma tego, o czym czytam.
Książka liczy niespełna trzysta stron, ale trudno ja przeczytać w całości. Gdyby została napisana nieco innym stylem i zawierała mniej specyficznych słów i odniesień do nieoczywistych kwestii, może czas spędzony z nią byłby przyjemniejszy. Jednak jeśli lubicie nietypowe powieści, może wam nie będą przeszkadzały te kwestie, które dla mnie okazały się niezbyt przystępne. Bez wątpienia książka ma potencjał i jest wartościowa, ale grono odbiorców nią zachwyconych może być znikome, poprzez takie jej poprowadzenie.
Być może poprzez powroty do przeszłości powieść ta znajdzie uznanie u czytelników lubiących długie opisy i nawiązania do dawnych lat. Z pewnością osoby przepadające za nietypowymi historiami odnajdą więcej przyjemności podczas jej czytania. Autor opisuje dziwne epizody związane z miastem Żywcem, zawiłościami rodowymi jego mieszkańców, przytaczając przy tym historię ich przodków i wpływ na teraźniejsze życie protagonistów.
"Wysłuchując osobistych wynurzeń przedstawicieli międzynarodówki balbutów, widzę jak na dłoni, że jednakowo cierpimy na dyskomfort biorący się z zaburzeń jakości życia, co wynika z najróżniejszych aspektów."
Najbardziej jednak doceniam to, że Ewa wskutek problemów nie załamała się, ale dążyła do samodzielności i nie utraciła sensu życia. Autor opisuje kilka historii osób,które dotknął taki problem, jakim jest jąkanie. Myślę, że chociażby z tego powodu warto przeczytać tę powieść, by uświadomić sobie, że mimo spotykających nas egzystencjalnych komplikacji, nie należy się poddawać i walczyć o siebie. Po prostu nie chować głowy w piasek, pod żadnym pozorem. Niekiedy bywa to trudne i przystosowanie się do nowej sytuacji wymaga czasu, ale wszystko da się przezwyciężyć, czego potwierdzenie znajdziemy w tej powieści.
Wiedźmy piwne to powieść specyficzna, poruszająca trudne tematy. Nietypowy styl autora niektórych może odstraszać, a innych przyciągać. Sami zdecydujcie, po której stronie się opowiecie. Warto dać jej szansę, jeśli lubicie książki inne niż wszystkie.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi, wydawnictwu Akronim i Dominice Smoleń.
czwartek, 5 listopada 2020
"Nie wkurzaj się. Odwet" - Gretchen McNeil
Tytuł: Nie wkurzaj się. Odwet
Wydawnictwo: IUVI
Data wydania: 29.07.2020
Liczba stron: 340
Ocena: 8/10