czwartek, 31 stycznia 2019

Rok wydania 2013: "Dziękuję za wspomnienia" - Cecelia Ahern

Tytuł: Dziękuję za wspomnienia
Autor: Cecelia Ahern
Wydawnictwo: Akurat
Liczba stron: 320
Moja ocena: 8/10


Wspomnienia to największy skarb jaki nam pozostaje, gdy już wszystko inne odchodzi w dal: przyjaciele, dorosłe dzieci, a nawet zdrowie. Czasami bolą wywołując łzy, ale także cieszą i są przyczyną uśmiechu na twarzy. Tęsknimy za tym, co było kiedyś. Namiastkę dawnych wydarzeń stanowią właśnie one, tylko trzeba je pielęgnować i nie dopuścić do tego, aby wyblakły.

Cecelia Ahern to autorka znanej powieści zekranizowanej już dawno temu - "P. S. Kocham Cię". Piękna historia w magicznej oprawie. Lubię do niej wracać. Postanowiłam poznać także inne książki autorki, tym bardziej, że można je zdobyć za niewielką cenę. Mój wybór padł na "Dziękuję za wspomnienia", z czego jestem niezwykle zadowolona. To magiczna opowieść, niezwykle humorystycznie poprowadzona. Muszę przyznać, że już dawno podczas czytania nie śmiałam się w głos, a w tym przypadku takich sytuacjach było kilka. Choć nieprawdopodobna urzekła mnie opowieść o Joyce i Justinie. Z przyjemnością będę poznawała kolejne powieści autorki. Ale czego dotyczy właśnie ta, która mnie tak zachwyciła?

"Zamknij oczy i wpatrz się w ciemność."

Joyce jest mężatką, którą dotykają dość poważne problemy związane z niespełnionym marzeniem o macierzyństwie. Nieszczęśliwy wypadek sprawia, że całe jej dotychczasowe życie zupełnie ulega zmianie. Nabywa umiejętności, o których wcześniej nie miała pojęcia. Co ma z tym wspólnego Justin? Czy oboje odnajdą się w tej skomplikowanej i nierzeczywistej sytuacji? Będzie smutno, śmiesznie i po prostu pięknie. To historia wyzwalająca szereg uczuć. Przekonajcie się sami.

Jestem nią totalnie zachwycona. Od początku wzbudziła moją ciekawość. Wspaniali bohaterowie i tyle ważnych tematów opowiedzianych w sposób fantastycznie przystępny. Mamy okazję obserwować wspaniałe relacje ojca z córką. Tata Joyce to przemiły, zabawny staruszek, którego bardzo polubiłam. Sceny z jego udziałem kończyły się śmiechem i wypełniały moje serce ciepłem, momentami rozczulając swoim przebiegiem. Przyjaciółki głównej bohaterki również wprowadzają przyjemny nastrój swoimi pomysłami i sposobem bycia. Być może niektóre anegdotki nie do końca były udane, jednak takie znajdują się w zdecydowanej mniejszości.

Radość przeplata się tu ze smutkiem. Joyce przeżywa ból po stracie, potrzebuje wsparcia i dlatego skupia się na przeszłości, w której królują te piękne chwile. Jednakże dostając nowe umiejętności dostrzega także inne wspomnienia tajemniczego mężczyzny. Ta niewiarygodna historia posiada swój urok i magię. Czy Justin i Joyce zrozumieją jej sens i odnajdą siebie, dosłownie i w przenośni?

Jestem zdumiona niską oceną tej książki i mam nadzieję, że jeśli jej jeszcze nie czytaliście to wkrótce to uczynicie i podzielicie mój entuzjazm. Niestety wydanie, które widzicie na zdjęciu posiada małą czcionkę, co może okazać się trochę nużące podczas długiego czytania. A jednak mnie nie znudziło, nie rozproszyło, wręcz przeciwnie ta historia przyciągała mnie swoją niezwykłością. Jestem pod dużym wrażeniem.

"Dziękuję za wspomnienia" to zabawna, poruszająca historia o sile wspomnień, niespełnionych marzeniach i nadziei na lepsze jutro. Poprowadzona w sposób nierzeczywisty zachwyca swoim nieprawdopodobnym przebiegiem. Koniecznie przeczytajcie jeśli lubicie poruszające, magiczne a jednocześnie zabawne powieści.