poniedziałek, 11 lutego 2019

"Wysłannicy. Larista" - Melissa Darwood

Tytuł: Larista
Cykl: Wysłannicy, tom 1
Autor: Melissa Darwood
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 320
Moja ocena: 8/10
Recenzja pierwotnie ukazała się na portalu Popbookownik.

Nieważne jak bardzo chcielibyśmy, nie jesteśmy w stanie wygrać ze swoim przeznaczeniem. Larisa wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia – ma nadzieję, że wkrótce spotka tego jedynego. Kiedy poznaje Gabriela, nadzieja ta przeradza się w rzeczywistość. Nie przypuszcza jednak, że będzie ona tak skomplikowana. Gabriel nie jest zwykłym człowiekiem, a oprócz niego pojawia się także Daniel. Kim są mężczyźni? Czy Larisa zazna w końcu upragnionej miłości? Wydawnictwo Kobiece coraz bardziej rozpieszcza swoich czytelników – zwłaszcza tych młodszych – wydając w serii Young debiut Melissy Darwood z 2013 roku w wersji zmienionej i uzupełnionej, która jest jednocześnie pierwszym tomem nowego cyklu Wysłannicy.
L’amore a prima vista
Ta łacińska sentencja nie oznacza nic innego jak: „miłość od pierwszego wejrzenia”. Główna bohaterka powieści, Larisa, jest wrażliwą osiemnastolatką o romantycznej duszy, która z niecierpliwością czeka na prawdziwe uczucie, miłość do końca życia. Bezgranicznie wierzy w przeznaczenie. Czy jej wiara jest naiwna, czy miłość od pierwszego wejrzenia naprawdę się zdarza? To pozostawiam indywidualnej ocenie. Być może taka miłość może się komuś przytrafić. Nie zaprzeczam, że istnieją szczęściarze, którzy przeżyli takie uczuciowe doświadczenie. Osobiście wierzę w przeznaczenie (chociaż niekoniecznie to w miłości), dlatego też bardzo chciałam przeczytać tę książkę i cieszę się, że ukazało się jej nowe wydanie.

Kompozycja powieści ułatwia odnalezienie się w wykreowanym przez autorkę świecie, gdyż narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, w głównej mierze przez Larisę, ale także przez Gabriela. Już sam początek historii jest niesamowicie klimatyczny i wciągający. Po przeczytaniu pierwszego rozdziału napisanego z perspektywy Larisy wiedziałam, że znalazłam się na drodze ku przygodzie nie z tego świata, od której trudno będzie się oderwać. Larisa jest uczennicą ostatniej klasy liceum, a w dniu swoich osiemnastych urodzin budzi ją sen, od którego wszystko się zaczyna. Sen, który może stać się rzeczywistością…

Guardianie kontra Tentatorzy
Larisa niespodziewanie spotyka mężczyznę ze swojego snu. Ich pierwsze spotkanie nie należy do najprzyjemniejszych i wzbudza w dziewczynie sprzeczne emocje. Jednak z czasem lepiej poznaje Gabriela i czuje, że może połączyć ich coś wspaniałego. Niestety na drodze staje im Daniel – niepoprawny kusiciel, który zagraża bezpieczeństwu dziewczyny. Dlaczego chce jej zrobić krzywdę, jaki ma w tym cel? Jaką tajemnicę skrywa Gabriel? Czy Larisa będzie w stanie zaakceptować prawdę i poświęcić się dla miłości? Melissa Darwood stworzyła alternatywny świat, który rządzi się swoimi prawami. Nie chcąc wnikać w szczegóły, wspomnę tylko, że toczy się w nim walka pomiędzy Wysłannikami o życie człowieka. Wszystkie jego aspekty pasują do siebie idealnie. Autorka wprowadza nas w ten wyimaginowany świat krok po kroku, intrygującymi opisami wzbudzając ciekawość. Zapoznaje nas z historią Guardianów i Tentatorów w sposób przejrzysty i zrozumiały. Wszystko tu ma swój sens, jest ze sobą zespolone i tworzy fantastyczną całość.

Akcja powieści rozgrywa się w Polsce. Jednakże podczas czytania miałam nieodparte wrażenie, że dzieje się to gdzieś dalej w świecie, dopóki nie natrafiłam na nazwę Stary Las. Być może wpływ na to miało imię głównej bohaterki – takie oryginalne i niespotykane w naszym kraju. Dodatkowo nietuzinkowe opisy krajobrazów i otoczenia wywołują wrażenie, że jesteśmy w odległej rzeczywistości. Darwood swoim stylem, opisami i charakterystyką postaci naprawdę potrafi przenieść czytelnika w nieznaną czasoprzestrzeń. Muszę przyznać, że to poniekąd dezorientujące uczucie jest także niesamowite i dawno nie doświadczyłam czegoś podobnego podczas czytania książki pióra polskiej autorki.

Kamuflowany egoizm a bezinteresowna pomoc
Obok świetnej formy książka ma również niebanalną treść, zawierającą wartościowe aspekty i przesłania. Poruszony jest tu temat natury człowieka w zderzeniu z udzielaniem pomocy drugiej osobie. Poznając bohaterów, poznajemy także ich poglądy na ten temat, rozważania o tym, czy człowiek decydując się na udzielenie pomocy, kieruje się tylko chęcią zysku, czy też robi to z dobrego serca. Czy przed zainteresowaniem się cudzym problemem należy rozważyć, jaką pozycję zajmuje on w społeczeństwie oraz czy pomagając mu, osiągniemy jakąś korzyść? Gabriel ma bardzo krytyczne zdanie na temat zachowania ludzi w takich sytuacjach…

Kolejnym dość ważnym tematem podjętym przez Darwood jest zdolność ludzi do poświęceń, także dla drugiego człowieka. Sytuacje ukazane w powieści dają potwierdzenie, że jesteśmy w stanie poświęcić wiele dla swoich bliskich, wliczając w to nawet życie. Po takim heroicznym kroku zawsze należy się nagroda, jeśli nie w tym, to już w innym świecie… Uwielbiam książki z przesłaniem, które nie tylko relaksują, ale także zmuszają do refleksji. I taka właśnie jest „Larista”.

Wielki plus dla całości
Z uwagi na ten wartościowy przekaz, ale także inne aspekty takie jak ciekawi bohaterowie, interesujące opisy czy pomysłowe zestawienie dobra ze złem, książkę uznaję za ciekawą i polecam jej lekturę nie tylko nastolatkom. Nie ma zbyt wiele minusów, czyta się ją z przyjemnością i autentycznym zaangażowaniem. Chociaż akcja nie nabiera zawrotnego tempa, nie pochłania w całości i nie wyróżnia się niczym spektakularnym, to w ostatecznym rozrachunku gwarantuje zaskakującą, a na pewno wciągającą i fantastyczną przygodę z romansem w roli głównej. Przyjemna, przeplatana elementami powagi lektura zapewni czytelnikowi miłe wrażenia podsycając emocje niektórymi scenami. Odstraszyć może jedynie tych, którzy łatwo ulegają rozproszeniu, bo momentami wymaga skupienia i przemyśleń ze strony odbiorcy.

Wszystkie układanki zawarte w powieści są ze sobą idealnie połączone i tworzą bardzo dobrą całość, na której przeczytanie nie żal poświęcić czasu. Historia może  nie wzrusza, ale mimo to zmusza do przemyśleń nad pewnymi aspektami funkcjonowania człowieka w społeczeństwie. Larista jako pierwszy tom cyklu Wysłannicy  zdecydowanie zachęca do sięgnięcia po następne części, na które z zainteresowaniem czekam.



13 komentarzy:

  1. Tę książkę posiadam na swojej półce już od dłuższego czasu, jednak nigdy nie miałam chęci, aby po nią sięgnąć. Po przeczytaniu twojej recenzji mam teraz na nią wielką ochotę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że czujesz się zachęcona do jej przeczytania. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz i również Tobie przypadnie ona do gustu ;)

      Usuń
  2. Jeśli to książka o przeznaczeniu, to czuję że muszę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach twórczość Darwood 😊 aczkolwiek nieco obawiam się jej książek. Niby się podobają, ale czy spodobają się i mi? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze nic z tej autorki ale ta książka Zapowiada się ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o tej serii i myślę, że jak znajdę trochę czasu to się z nią zapoznam;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię tę serię i polecam Ci również drugi tom ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam Laristę jeszcz w starej szaci graficznej. Miałam co do niej mieszane uczucia. Musiałabym ją sobie przypomnieć, żeby przeczytać drugi tom.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie przeczytam w wolnym czasie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi ciekawie, jeśli znajdę trochę wolnego czasu, to chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń