piątek, 28 lutego 2020

"Kasacja" - Remigiusz Mróz

Tytuł: Kasacja
Seria: Joanna Chyłka (tom 1)
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta strona
Data wydania: 13.11.2019
Data pierwszego wydania: 01.01.2015
Liczba stron: 496
Ocena: 7/10

W końcu nadszedł ten moment i po raz pierwszy sięgnęłam po książkę Remigiusza Mroza. Oczywiście z zamiarem jej przeczytania. To było moje pierwsze spotkanie z jego twórczością. Czy okazało się udane? Tak, tak - naprawdę cieszę się, że wkroczyłam na drogę bezwzględnych prawniczych i przestępczych manipulacji. Jednocześnie czuję ulgę i spokój, że tylko poprzez kartki niniejszej książki. W prawdziwym życiu nie potrzeba mi takich wrażeń, ale poczytać o nich zawsze można.

Moim zdaniem świat prawniczy należy do osób odważnych, a więc z całą pewnością nie dla mnie. Miło było więc zagłębić się w te realia chociażby za pomocą literackiej pracy owego autora. Tom pierwszy serii o Joannie Chyłce uważam za bardzo interesujący. Jestem zadowolona, że zdecydowałam się go przeczytać. Co (a raczej kto) najbardziej podobał mi się w historii charyzmatycznej pani adwokat i jej niewinnego aplikanta? Może zdziwię was jeśli napiszę, że po prostu... oni sami. Cięte riposty, przepychanki słowne, ciekawy styl życia - autor naprawdę wykonał świetną pracę tworząc postać sławnej już Chyłki.

Bardzo lubię czytać kryminały, więc zetknięcie z serią o Chyłce musiało dojść do skutku. Czułam się nią zaintrygowana, ale dopiero teraz znalazłam czas, by zacząć z nią przygodę. Od razu zaznaczę, że pierwsza część nie wciągnęła mnie ta tyle, by nie móc się od niej oderwać i pędzić natychmiast po kolejny tom, ale naprawdę dobrze się ją czytało. Przede wszystkim spodobała mi się kreacja nieszablonowych postaci, niespodziewane zwroty akcji i humorystyczne sceny z ich udziałem. Ten duet jest niesamowity, nie razi infantylnością ani nie jest przerysowany. Wydaje się fajny, swojski i na poziomie.


"Na świecie jest właśnie taka sprawiedliwość, jaką dostaliśmy. Każdy ma swoją rolę do odegrania. Prokurator wyolbrzymia, my pomniejszamy, a sędzia szuka czegoś pośrodku. A przedtem ktoś układa normę prawną, wokół której wszyscy tańczymy jak pieprzeni Indianie, odpychając się wzajemnie i podkładając sobie nogi. To jest sprawiedliwość w demokratycznym wydaniu."

Kordian Oryński właśnie rozpoczyna aplikację adwokacką w najlepszej kancelarii prawniczej w mieście. Jego patronką zostaje przebojowa Joanna Chyłka. Od razu trafia mu się gruba sprawa - zabójstwo dwóch osób. Razem z panią adwokat bronią bezwzględnego mordercy. Uwierzyli (czyżby na pewno?) w jego niewinność i starali się doprowadzić do kasacji, chcąc wykazać, że w poprzednich postępowaniach wystąpiły rażące okoliczności, co do ich przebiegu. Nie jest to wcale łatwe zadanie, zwłaszcza, że pewne osoby czyhają na ich zdrowie i życie. Fabuła okazała się dość oryginalna, gdyż do tej pory nie czytałam jeszcze książki o kasacji. Poprzez tę powieść dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy na tematy prawnicze, gdyż autor wiernie odzwierciedlił ich realia, w niewielkim stopniu uciekając się do skorzystania z prawa tworzenia fikcji literackiej. Cała sprawa z wybronieniem skazańca okazała się ciekawa i miała nieprzewidywalny przebieg. Niektóre wątki nieco się dłużyły, ale w ogólnym rozrachunku książka wypada naprawdę świetnie. Największy plus przyznaję za ciekawych i nietuzinkowych bohaterów, którzy pomimo swych wad osobowościowych, wywołują ciepłe uczucia. W końcu to one nadają im takiej świetności i naprawdę miło obserwować ich kolejne niespotykane na co dzień poczynania.

Autor postarał się w najprostszy sposób przedstawić realia prawniczych postępowań, nie zanudzając przy tym czytelników. Stworzył ciekawe, błyskotliwe dialogi. Większość książki czyta się zatem płynnie, dzięki prostemu i przystępnemu stylowi nie trzeba dwa razy analizować niemal żadnego fragmentu powieści. Ciągle pozostawałam w niepewności, co do winy oskarżonego a zakończenie jego historii okazało się dla mnie zupełnie nieprzewidywalne. Jako kryminał Kasacja wyróżnia się w swoim gatunku i jest naprawdę świetnie zrealizowanym pomysłem literackim.

Pierwsza część serii o Joannie Chyłce to nieprzewidywalna historia o zawiłych realiach systemu prawniczego. Kasacja to kryminał napisany prostym językiem, który zaskakuje i nie pozwala się nudzić. Jego niezwykli i realistyczni bohaterowie potrafią przemówić do czytelników w sposób iście dobitny, sprawiając, że ich przygody naprawdę robią wrażenie.
 

niedziela, 16 lutego 2020

Wiersz #2 - "Walentynkowy towarzysz"


Nie wszyscy obchodzą Walentynki. Nie każdy czyta wiersze. Jednakże zainspirowana pewnym konkursem na Instagramie postanowiłam opublikować ten post, w którym będziecie mogli przeczytać poniższy wiersz. Chciałabym podkreślić, że Walentynkowym towarzyszem może być każdy - mąż, dziecko, książka, zwierzę. Myślę, że wszyscy mają swojego, z którym są blisko przez cały rok. Raz lepiej, raz gorzej, ale zawsze razem <3  Pozwoliłam sobie dzisiaj na chwilę romantyzmu ;)

 Walentynkowy towarzysz

Przychodzi
Do mnie
Codziennie obejmuje
Niczego w zamian nie oczekuje

Tęskni, gdy mnie nie ma
Jak gwiazda samotna błąka się
Po niebie
Spragniony dotyku mych dłoni
Radosny, gdy jestem obok
Towarzysz radości i smutków
Jest zawsze
Gdy go potrzebuję

Cierpliwy
Miłością swoją mnie nazywa
Z nim chcę spędzić Walentynki
I resztę swego życia 😍


piątek, 7 lutego 2020

"Falcon. Na ścieżce kłamstw" - Katarzyna Wycisk

Autor: Katarzyna Wycisk
Tytuł: Falcon. Na ścieżce kłamstw 
Wydawnictwo: Ridero 
Data wydania: 24.04.2017
Liczba stron: 289
Ocena: 8/10

Fantastyka, moja ulubiona fantastyka - można się w niej zakochać po same uszy. Świat kreowany przez jej autorów zawsze rządzi się swoimi prawami a niemożliwe w nim nie istnieje. Wśród wielu już zrealizowanych fabularnych pomysłów są te lepsze i te gorsze, jak to z książkami bywa. Trudno jest uniknąć powtarzających się schematów, chociażby w niewielkim stopniu. Sięgając po Falcon podejrzewałam, że będzie to ciekawa historia. Czy nie zawiodłam się na tej książce i jakie są jej największe plusy? Już na wstępie mogę wam zdradzić, że ciekawy wątek miłosny i jego poprowadzenie jest jednym z nich. Trochę zaskakujące, gwałtowne i zupełnie niezamierzone uczucie do chłopaka, który początkowo nie darzy ją wielką sympatią wzbudza zainteresowanie i nie jest wcale oklepanym wątkiem. Co z tego wyniknie? Są jestem ciekawa!

Czy możemy być pewni tego, kim jesteśmy? Skąd przekonanie, że któregoś dnia nasze dotychczasowe życie nie wywróci się do góry nogami i to za sprawą jednej osoby? Oczywiście nie możemy od nikogo dostać na to gwarancji, bo w życiu nie ma kompletnie nic wiadomego, co jest związane z przyszłością. Przekonała się o tym główna bohaterka powieści Katarzyny Wycisk. I chociaż jej przygody nie są rzeczywiste to mają w jakimś stopniu związek ze światem, jaki my znamy. Chociażby taki, że i tam i tu trzeba spodziewać się... niespodziewanego. I takie powieści właśnie lubię, magiczne a jednocześnie prawdziwe, dozujące ważne informacje i niezaspokająjace w pełni ciekawości czytelnika, ale stopniowo zaznajmiające go z sednem danej sytuacji.

"Nikt z nich nie posiadał wspomnień, byli jednością, a ich całe życie oparte było na zabijaniu. 
Ich oczy były puste, pozbawione jakichkolwiek uczuć, zimne, wręcz lodowate. Nie mieli rodzin, 
nie mieli przyjaciół, nie wiedzieli, co to miłość - nigdy jej nie zaznali. Mówiono im, że są 
wyjątkowi, jedyni w swoim rodzaju. Byli niczym maszyny, marionetki spełniające rozkazy. 
Nigdy się nie wahali zabierając  życie innym. Nie mieli prawa do podejmowania własnych 
decyzji."

Alex straciła rodziców i mieszka z babcią. Wkrótce na jej drodze staje przystojny i intrygujący nieznajomy, który zabiera ją do swojego niezwykłego świata. Okazuje się, że także i ona jest jego częścią. Jakie tajemnice z przeszłości odkryje i czy w końcu odnajdzie się w nowym towarzystwie? Odtąd bowiem wszyscy stanowią jedną drużynę i mają wspólny cel, wcale nie tak łatwy do zrealizowania. Organizacja Falcon to bezwzględna jednostka niszcząca uczucia swoich członków i kierująca się okropnymi zasadami, których poznawanie było dla mnie bardzo interesujące. Katarzyna Wycisk stworzyła ciekawe i przemyślane w swojej funkcjonalności uniwersum, rządzące się swoimi prawami. Jaki związek ma z tym protagonistka? Odkrywanie jej powiązań z Falconem dostarcza wielu wrażeń i nie pozwala tak szybko zapomnieć o czytanej historii. Każdy z bohaterów jest intrygujący a ich poznawanie to niespodziewana przygoda. Pomysłowości można zatem autorce pogratulować. 

Powieść czyta się przyjemnie. Główna bohaterka to doświadczona przez życie dziewczyna, która pomimo tego, iż nie jest rozwydrzoną trzpiotką, to jednak coś w jej zachowaniu nie pozwalało do końca mi ją polubić. Ogólnie można stwierdzić, że jest to postać tragiczna, stojąca po stronie dobra. Reszta bohaterów nie jest już tak jednoznaczna a ich przeszłość owiana jest wielką tajemnicą. Scena zakończenia mocno intryguje i zachęca do sięgnięcia po kolejny tom serii, by przekonać się, jak dalej potoczyła się historia Alex i jej towarzysza, który rozpala w niej gorące uczucie. Opisy miłosnych rozterek dziewczyny nie są banalne, ale intensywnie oddają jej emocje, dzięki temu czytelnik ją rozumie i może z sentymentem przypomnieć sobie o  początkach swojej miłośći. Jest to zatem ciekawa, momentami brutalna i emocjonująca opowieść o bezwględnej organizacji, z umiejętnie wplecionymi wątkami o potrzebie rodzinnego ciepła i miłości.

Falcon. Na ścieżce kłamstw to ciekawa historia o przynależności,  manipulacji i własnym miejscu na ziemi. W sposób interesujący opisuje ciekawie wykreowaną fabułę, której każdy szczegół jest dobrze przemyślany. Ta opowieść ma sens a jej czytanie sprawia ogromną przyjemność.

niedziela, 2 lutego 2020

Zapowiedzi - luty 2020 | TOP 11


Zapraszam do obejrzenia mojej niezwykle amatorskiej prezentacji z zapowiedziami na luty. Proszę o wyrozumiałość, gdyż jest to prezentacja próbna ;)

Czy któraś z książek Was zainteresowała? Na jaką Wy najbardziej czekacie w tym miesiącu?

Jeśli macie swoje kanały na yt, zostawcie linka - chętnie je zasubskrybuję :)

piątek, 31 stycznia 2020

"Kryształowe serca" - Augusta Docher

Autor: Augusta Docher 
Tytuł: Kryształowe serca
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 380
Ocena: 8/10

Jak dobrze znamy prawdę o sobie? Czy przeszłość bliskich nam osób nie skrywa jakichś tajemnic mających wpływ na naszą tożsamość a jednocześnie bezpieczeństwo i przyszłość? Nigdy nie wiadomo jakie sekrety może odkryć przed nami kolejny dzień. Kryształowe serca to opowieść będąca przykładem na to, że życie czasami odkrywa przed nami szokujące niespodzianki a wraz z nimi także niespodziewaną miłość. Czy powieść autorstwa Augusty Docher jest warta przeczytania? Zdecydowanie tak! Można z nią miło spędzić czas. Dajcie się zaskoczyć, gdyż nie jest to banalna powiastka, ale pełna zaskoczeń interesująca historia, napisana w profesjonalny sposób.

Okładka, którą widzicie powyżej prezentuje drugie wydanie tej książki. Czytałam ją po raz pierwszy, a co więcej - od tego tytułu zaczynam przygodę z powieściami Augusty Docher, gdyż wcześniej nie miałam jeszcze okazji przeczytać żadnej z napisanych przez nią książek. Po zapoznaniu się z recenzowaną książka podejrzewam, że zostanie ona jedną z moich ulubionych autorek.

Bohaterką powieści jest studentka o imieniu Fabiana, która dorabia do swojego budżetu jako fotomodelka. Kiedy ją poznajemy dziewczyna mieszka razem ze swoim chłopakiem, człowiekiem niewyzwalającyma ciepłych uczuć. Pewnego dnia, po ich rozstaniu Fabiana zostaje porwana i wywieziona do Francji. Nie wiadomo w jakim celu przetrzymuje ją w swojej willi pewien przystojny mężczyzna pochodzący z Kazachtanu. Jakie ma on zamiary wobec swojej ofiary? Nie od razu się tego dowiemy i to jest bardzo dobry zabieg zastosowany przez autorkę, podtrzymujący uwagę czytelników przez cały czas czytania powieści.

Miejsce akcji: W początkowych rozdziałach Polska. Na przykładzie samodzielnego życia Fabiany obserwujemy realia studenckiego życia oraz problemy finansowe i miłosne studentki. Jest to życiowe i bardzo realistyczne.  Protagonistka nie ma łatwego życia i już w pierwszych scenach możemy to odczuć. Można ją polubić. Autorka świetnie wykreowała każdą postać. 

Następnie akcja przenosi się do Francji do posiadłości Karima. Luksusowa willa to miejsce niemal jak z bajki. Za sprawą mężczyzny poznamy nie tylko uroki Francji, ale także Kazachstanu. Odbędziemy zagraniczną wycieczkę po niezwykłych krajach, podczas której poznamy niezwykłą historię Fabiany. Na pewno będziecie nią zdziwieni. 

Bohaterowie: Jak już wspominałam są wykreowani w bardzo ciekawy sposób. Fabiana nie drażni, nie denerwuje, okazuje ludzkie emocje, ulega ludzkim pragnieniom i to sprawia, że jest postacią realną. Osobiście chciałabym mieć taką przyjaciółkę. Karim zaś jest człowiekiem bogatym, ale skrzywdzonym przez los. Z nim związane są tajemnice o przeszłości Fabiany. Nie jest on bezwzględnym typem, ale mężczyzną z krwi i kości, którego naprawdę można pokochać. Niemałą rolę odgrywa w powieści także służba Karima i pewien starszy mężczyzna. I to była niesodzianka! Cicho, bo się wyda...

Autorka potrafi więc zaskoczyć. Przyznaję,  że nie spodziewałam się opisanego przez nią obrotu pewnych spraw. Pisze ona przyjemnym stylem, dzięki czemu powieść czyta się płynnie. Przedstawia nam sceny brutalne jak strzelaniny i morderstwa, ale także te romantyczne i namiętnie. Sceny erotyczne są opisane w piękny i niebanalny sposób. Początek jest nieco powolny, ale w późniejszych rozdziałach akcja nabiera tempa i nie pozwala wręcz złapać oddechu. Poza tym, jej opisy są tak realistyczne i nastrojowe, że na koniec historii uległam wzruszeniu. Oczarowało mnie zakończenie i za takie chwilę jestem wdzięczna każdemu autorowi. Nie wszystkim się to udaje, ale Augusta Docher to potrafi!

Kryształowe serca to opowieść o miłości zrodzonej z nienawiści. Autorka zabiera nas w niebezpieczny świat gangsterów i ich porachunków. Emocjonująco opisuje nam rodzące się uczucie pomiędzy głównymi bohaterami, powodując, że razem z nimi przeżywamy spotykające ich rozterki. Napisała niespodziewaną w swoim przebiegu, pełną uczuć i zaskakującąa opowieść o miłości, tajemnicach przeszłości i poszukiwaniu szczęścia w życiu. 

"Nie warto starać się za dwoje, zabiegać o wzajemność i pielęgnować własną, jednostronną miłość. To nigdy nie wychodzi, bo nie da się latać z jednym skrzydłem."

Jednak, czy na pewno jednostronną? Tego musicie dowiedzieć się sami! 

wtorek, 21 stycznia 2020

"O krok za daleko" - Harlan Coben

Autor: Harlan Coben
Tytuł: O krok za daleko 
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 15 stycznia 2020
Liczba stron: 448
Ocena: 9/10

Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że nazwisko autora jest mi bardzo dobrze znane,  ale już dawno nie czytałam napisanej przez niego książki, a nawet mogę napisać, iż bardzo, bardzo dawno temu. Cieszę się, że w końcu sobie o nim przypomniałam, bo jak można wywnioskować z mojej oceny jego ostatnio wydanej powieści pod tytułem O krok za daleko - jestem nią zachwycona. Co najbardziej mi się w niej podoba? Przyznam szczerze, że w jednym zdaniu trudno odpowiedzieć na to pytanie. Jednak na pierwszy plan wychodzi tu przede wszystkim umiejętność twórcy do zaskakiwania czytelnika i bardzo przystępny styl jego pisania. Przez tę historię się po prostu płynie a każdy zwrot akcji odbiera się niczym podmuch wiatru napędzający do tego, by jak najszybciej poznać ją całą. Trzeba przeczytać ostatnie jej zdanie, by mieć pewność, że to już naprawdę koniec jej fabularnych niespodzianek.

Chyba już każdy czytelnik w Polsce słyszał nazwisko autora i wie o tym, jaką popularnością cieszy się jego twórczość. Niestety na tę chwilę nie jestem w stanie przypomnieć sobie innych jego powieści, dlatego moja opinia nie jest pokierowana sentymentem do niego samego, gdyż można stwierdzić, że dopiero zaczynam przygodę z poznawaniem jego książek. Po przeczytaniu O krok za daleko czuję się do jej kontynuowania bardzo zachęcona. Z pewnością będę wielce zadowolona z tej decyzji. Jednak to się okaże w przyszłości...

Przechodząc do samej książki, a konkretnie do jej fabuły, warto zaznaczyć, że autor wybrał aktualne tematy na jej skonstruowanie, a są to przede wszystkim: uzależnienie od narkotyków, funkcjonowanie sekt, oraz pośrednio trudności w wychowywaniu potomstwa. Otóż, Simon jest ojcem trojga dzieci, z których najstarsza Paige popada w złe towarzystwo i staje się narkomanką. Pewnego dnia jej chłopak zostaje zamordowany a dziewczyna zanika. Czy ojcu uda się ją odnaleźć? Myślę, że nie przesadzę jeśli stwierdzę, że Coben jest mistrzem tworzenia historii o niespodziewanym przebiegu. Im bliżej końca, tym pojawia się w tej powieści coraz więcej zaskakujących faktów. I to jest niesamowite. Kiedy myślisz, że wszystko już wiesz i cała sprawa została wyjaśniona, nagle dowiadujesz się czegoś nowego, zupełnie nieświadomego. Zatem, jeśli lubicie kryminały skonstruowane w ten właśnie sposób to z pewnością ta historia się wam bardzo spodoba. Tak jak mi.

Polubiłam także styl, którym posługuje się autor. Pisze prostym, współczesnym językiem. Jego dialogi są spójne, czyta się je przyjemnie. Pomiędzy zdaniami wtrąca ciekawe przemyślenia dotyczące różnych kwestii. W przypadku tej historii jest to na przekład: adopcja i wiara w Boga. Bohaterowie O krok za daleko są ludźmi z krwi i kości, są realistyczni i nietrudno się z nimi zżyć. Ich historia łatwo angażuje i sprawia, że niechętnie odkładamy książkę, gdy wzywają codzienne obowiązki.

Każda postać jest tajemnicza i charakterystyczna. Ojciec Paige odgrywa tu największą rolę i możemy obserwować jego rozterki oraz wyrzuty sumienia związane z losem jego córki. Czy on przyczynił się do tego? I w jakim stopniu? Korzenie i sposób wychowania mają wpływ na decyzje potomstwa, czy jednak nie? Wiele przemyśleń nasuwa się podczas czytania tej historii. Inicjuje je sam protagonista, ale my jako czytelnicy możemy je łatwo odnieść do prawdziwego życia a nawet swoich doświadczeń. Ta powieść nie pozostawała mi obojętna na żadnym etapie jej czytania. W żadnym momencie nie czułam się nią znudzona. Jedyny mankament, małoznaczący - co chcę tutaj zaznaczyć - to naiwność niektórych rozwiązań. Chwilami trudno było mi uwierzyć w pewne sytuacje, ale szybko te myśli zostawały zażegnane i nie miały istotnego wpływu na ogólny odbiór powieści. Krótko pisząc: podobała mi się cała historia i czytało się ją po prostu bardzo dobrze oraz przyjemnie.

O krok za daleko to wciągająca historia, zadziwiająca swoim zakończeniem. Porusza ważne tematy i zachęca do refleksji związanych z przyczynami zejścia na złą drogę przez młodzież. To także pełna napięcia opowieść o ojcu poszukującym swojej córki i pragnącym zwyczajnego rodzinnego szczęścia. Czy jego marzenie się spełni? Nic nie jest nigdy przesądzone a każdy skrywa tajemnice, których odkrycie nie zawsze jest pożądane. Bo czasami lepiej wiedzieć mniej...

"W życiu jest niewiele chwil prawdziwego szczęścia. Przeważnie nie zdajesz sobie sprawy, że je przeżywasz, dopóki nie przeminą."


poniedziałek, 6 stycznia 2020

"Artek i bardzo długi tydzień" - Magdalena Zarębska


Tytuł: Artek i bardzo długi tydzień
Autor: Magdalena Zarębska
Ilustrator: Katarzyna Nowowiejska
Seria: Mój mały świat
Wydawnictwo: Skrzat
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 104
Wiek: 3+
Ocena: 7/10


Mamę i dziecko łączy niepowtarzalna więź, którą trzeba stale pielęgnować, aby wraz z upływem czasu nie znikła i nie pozostała tylko odległym wspomnieniem. Oczywiście każda mama potrzebuje także chwili dla siebie, między innymi po to, aby zadbać o własne zdrowie. Zatem czasami występuje potrzeba, by zostawić swoje dzieci na nieco dłużej niż kilka godzin w ciągu dnia. Tydzień bez mamy dla dziecka to zapewne coś przerażającego. W takiej sytuacji znalazł się bohater opowieści autorstwa Małgorzaty Zarębskiej. Jak Artek poradził sobie bez obecności swojej rodzicielki przez siedem dni z rzędu? Nie było to wcale - dla niego i jego najbliższych - takie łatwe zadanie. Jednak wszyscy oni wynieśli z niego wiele cennych lekcji i przekonali się, że można odnaleźć się w każdej sytuacji (oczywiście nie unikając przy tym drobnych potknięć, które zdarzają się każdemu), jeśli podejdzie się do tego jako zgrany zespół.

Jako mama dwóch synów z doświadczenia znam smutek związany z rozstaniem z nimi na dłuższy czas. Jak do tej pory nie zdarzyło się jeszcze, że musiałam ich zostawić na cały tydzień, ale w przyszłości taka sytuacja może zaistnieć. Byłam bardzo ciekawa jak Artek, jego młodszy brat - Seba oraz ich tata przetrwają ten czas bez mamy. Dla taty to też była próba przetrwania, podbarwiona humorem, ale także zdezorientowaniem i nerwowością. Z historii, która im się przytrafiła można uzyskać kilka cennych wskazówek na temat radzenia sobie z codziennością, gdy zabraknie w niej mamy, chociażby na jeden tydzień. Wskazuje także na to, że inni członkowie rodziny są równie ważni i mają swoje zalety oraz mocne strony. Oczywiście nikogo nie da się zastąpić, ale tata też może być świetnym kompanem, nawet jeśli nie wszystko mu się udaje, tak jak należy i zbyt często o czymś zapomina. Mama i tata bowiem mają taką samą rolę w wychowywaniu dzieci, jednak często środki, po które sięgają w tym celu są diametralnie różne. 
"Wszędzie, w każdym mieszkaniu była jakaś mama.
Czasem grubsza, czasem chudsza.
Z krótkimi albo z długimi włosami. 
W sukience albo w spodniach.
A wszystkie czymś się zajmowały.
Zmywały naczynia, jadły kolację, oglądały telewizję albo czytały książki.
Najwięcej jednak mam rozmawiało ze swoimi dziećmi." 

Mama Artka musi udać się do szpitala, dlatego całkowitą opiekę nad nim oraz nad jego młodszym bratem będzie sprawował ich tata. To będzie czas pełen nowych doświadczeń, które wniosą w życie rodziny wiele cennych rad, jak postępować w różnych sytuacjach. Możemy zaobserwować jak chłopiec czuje się osamotniony bez obecności mamy. Zauważymy także, że wykonywanie wszystkich obowiązków domowych dla taty jest niełatwym zadaniem. Nie potrafi on zadbać o wszystko tak, jak mama. W życie bohaterów wkrada się wiele nerwowych sytuacji, które jednak udaje im się zażegnać. Autorka w sposób realistyczny przedstawiła niemal wszystkie wydarzenia, co pozwala odnieść je do własnych przeżyć i postawić się na miejscu głównych bohaterów.


Książka w twardej okładce prezentuje się naprawdę pięknie. Ilustracji nie jest w niej za wiele, ale robią one pozytywne wrażenie. Dodatkowym atutem jest końcowe podsumowanie opowieści i wyjaśnienie czytelnikom, co na przyszłość z tego doświadczenia wyniósł Artek. Rozdziały są krótkie i stanowią chronologiczny ciąg czasowy, co ułatwia najmłodszym zrozumieć przesłania wynikające z całej opowieści. Niektóre jej sceny sprawiają wrażenie odrobinkę przekoloryzowanych i w fabułę wkrada się nieco nieścisłości. Otóż, tata zostawia starszego syna samego na placu zabaw przed sklepem a w późniejszym rozdziale Artek informuje babcię, że rodzice nigdy tak nie postępują - i wcale nie było to zamierzone przez niego kłamstwo. Pomimo tego drobnego niuansu historia jest ciekawa, zabawna i przede wszystkim wartościowa.







Artek i bardzo długi tydzień to opowieść poruszająca ważny temat z perspektywy dzieci, dotycząca radzenia sobie z codziennością w czasie, kiedy z jakiegoś powodu zabraknie w niej mamy. Ponadto, podkreśla znaczenie nawiązywania relacji z innymi członkami rodziny oraz konieczność wykonywania badań lekarskich. Tego wszystkiego dowiedzą się wasze maluchy po lekturze tej przyjemnej w odbiorze książki.

https://www.skrzat.com.pl/index.php?p1=pozycja&id=2241&tytul=Artek-i-bardzo-d%C5%82ugi-tydzie%C5%84