poniedziałek, 29 listopada 2021

"Zatańczmy w słońcu" - Joanna Szarańska

 


Autor: Joanna Szarańska
Tytuł: Zatańczmy w słońcu
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 14.07.2021
Liczba stron: 352
Ocena: 7,5/10

Po raz kolejny przeczytałam książkę, która porusza trudny temat straty bliskiej osoby. Nie mogę zatem ukrywać, że lubię takie refleksyjne historie, które pomimo swego tragizmu niosą także pokrzepienie i zawierają w sobie pierwiastek optymizmu i tlącej się nadziei. Zatańczmy w słońcu to nieco inną powieść Joanny Szarańskiej od tych, które miałam okazję wcześniej przeczytać. Seria Na tropie miłości to komedie utrzymane w zupełnie innym tonie. Jednak, czy jej najnowszy tytuł możemy rozpatrywać tylko przez pryzmat cierpienia i smutku? Przyznam, że ja znalazłam w nim także dużo światła. Nawet ze względu na czas toczącej się akcji, bo jeśli macie dość ponurej aury za oknem to ta opowieść przeniesie was w miejsce iście słoneczne, ciepłe i o niezaprzeczalnym uroku. Przywoła lato w wyobraźni, umyśle i sercu, bo każdy z nas ma swoje problemy, ale jak mawiają po każdej burzy wychodzi słońce, którego nie zabraknie i dla bohaterów owej powieści, mimo że los wcale ich nie oszczędzał. 

Literatura kobieca to dziedzina, która obfituje w tytuły, kryjące historie problematyczne, wyzwalające wiele emocji. Zatańczmy w słońcu jest jedną z takich powieści. Jej wielowątkowość i wartościowa, a wręcz życiowa treść stawia ją na wysokiej półce i sprawia, że warto ją polecać innym. Główna bohaterka traci narzeczonego, ale zyskuje inny dar życia, ich wspólną córkę. Przez długi czas otoczona jest siecią negatywnych uczuć, także w stosunku do swojego najbliższego przyjaciela, którego obwinia o śmierć ukochanego. Poddaje się smutkowi oraz dyktaturze swoich niedoszłych teściów. Czy uda jej się uciec z tego kokonu wzajemnych żali? Czy pozwoli sobie na pozytywne uczucia? Troska o córkę zawsze stoi na pierwszym miejscu. Na pewno będzie musiała wykazać się odwagą i pozwolić sobie na przebaczenie. Tym samym ukazuje nam wszystkim, że destrukcyjne uczucia w zestawieniu z ogromną tragedią mogą nieść za sobą wiele przykrych konsekwencji, a żeby je pokonać i pozwolić szczęściu zajrzeć do naszego życia, trzeba czasami podjąć radykalne kroki. Na pewno ta historia choć smutna, to także pokrzepia i rozświetla ciemność wywołaną niesprawiedliwością życia, iskierką nadziei.

Niesprawiedliwy los jest w tej powieści spoiwem pomiędzy przeszłością a teraźniejszością bohaterów. Został on pokazany w kontraście z pięknem natury. Chociaż za oknem mamy teraz nieciekawą, nostalgiczną aurę to sięgając po powieść Joanny Szarańskiej i z pomocą własnej wyobraźni można przenieść się w zupełnie inne miejsce. Styl autorki jest dojrzały, nie brakuję między słowami filozoficznych refleksji, jednak nie są one nużące, ale realistyczne i naturalnie wynikające z kontekstu danej sceny. Bohaterowie historii są różnorodni, dotknięci przez los. To co wychodzi na pierwszy plan w ich charakterystyce i relacjach to bliskość, i wzajemna miłość w najbliższym kręgu. Niewątpliwie powieść ta przypadnie do gustu wielbicielkom literatury obyczajowej, dzięki swojej dojrzałości, estetyce i emocjonalności. Jak zwykle Joanna Szarańska postanowiła zasilić grono protagonistów zwierzęcym bohaterem, tak więc miłośnicy zwierząt również powinni być usatysfakcjonowani takim rozwiązaniem.  

Zatańczmy w słońcu to opowieść, która wzburza idealny obraz nadchodzącej przyszłości dwojga kochających się osób. Przewraca świat protagonistów do góry nogami, ale wyprowadzi ich na prostą. Potrzeba tylko czasu, dobrych uczuć, pewności siebie i odwagi. Każdy z nas jest w stanie osiągnąć cel, posługując się tymi atutami. Towarzysząc bohaterom powieści przekonamy się o tym, zaangażujemy się w ich los i będziemy przejęci ich historią.

"Zatańczmy w słońcu" i inne książki z dziedziny literatura kobieca znajdziecie w księgarni internetowej selkar.pl.

sobota, 6 listopada 2021

"Il professore. Włoska miłość" - Weronika Tomala


Autor:
Weronika Tomala
Tytuł: Il professore. Włoska miłość
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 14.09.2021
Liczba stron: 312
Ocena: 7,5/10

Miłość nigdy nie pyta o wiek, o status społeczny, o pochodzenie, tak naprawdę nie pyta o nic, po prostu się dzieje. Ta zakazana i nieodwzajemniona to najgorsze jej z oblicz, trudne do przeżycia, zaakceptowania i do przetrwania. Temat tego najwyższego z uczuć ciągle przewija się w literaturze obyczajowej i czytelnicy nigdy nie mają go dość. Czego możemy spodziewać się po najnowszej książce Weroniki Tomali? Oczywiście główny watek to gorące uczucie, bardzo trudne, bo zakazane i niespodziewane. Wszystko to dzieje się w pięknym otoczeniu sztuki, przede wszystkim włoskiej i okraszone zostało architektonicznymi wspaniałościami tego kraju. Historia niby nienadzwyczajna, ale wyzwalająca emocje i mająca swoją wartość dodaną w postaci przekazania wiedzy tematycznej o malarstwie i jego twórcach. Wyjątkowy klimat jaki to wszystko tworzy sprawia, że nietrudno dostrzec piękno uczucia, pasji i talentu. Na pewno jest to powieść, która wymagała zaangażowania autorki i to widać na niemal każdej jej stronie.  

Często słyszymy stwierdzenie, że to początek książki jest najważniejszy, że to wręcz pierwsze zdanie decyduje o tym, czy czytelnik zechce doczytać historię do końca. Niemniej jednak często jest tak, że dopiero na późniejszym stronach powieść zainteresuje odbiorcę. Tak samo jest z prologami, te krótkie wprowadzenia w opowieści potrafią zaintrygować. Rzadko spotykam się z nimi w książkach obyczajowych, ale właśnie Weronika Tomala takim wstępem okrasiła swoją powieść. Jak się jej to udało? Muszę przyznać, że znakomicie. Ten prolog był taki emocjonujący, taki żywy - dało się odczuć uczucia bohaterów. Naprawdę mnie zaintrygował i zachęcił do dalszego czytania. Chociaż fenomenalny początek spełnił swoje zadanie to oczywiście dalej było nieco spokojniej, choć nadal dość interesująco. Ponadto skład książki zapewnia przyjemność czytania, także całość to naprawdę dobra powieść o momentami zaskakującym przebiegu i o najwyższej jakości wydaniu. Klimat włoski da się odczuć, choć sam profesor trochę bardziej przypominał mi Polaka mimo swego nazwiska i całokształtu.

Powieść rozgrywa się w większej części w Polsce, w Krakowie. Studentka piątego roku, outsiderka w wyniku różnych splotu wydarzeń zakochuje się w swoim wykładowcy. Wraz z grupą studentów i wspomnianym profesorem wybierają się do magicznej Florencji, gdzie podziwiając cuda owego miasta to uczucie nabiera na sile. Wydawać by się mogło, że będą szczęśliwi, bo jest to uczucie odwzajemnione. Jednak skomplikowana sytuacja rodzinna Matteo oraz jego status społeczny stają im na przeszkodzie. Czy parze uda pokonać się wszystkie przeciwności losu? Życie potrafi zaskakiwać, i ta historia jest tego doskonałym przykładem. Początkowo scenariusz może wydawać się sztampowy, bo romans wykładowcy ze studentką to nic nadzwyczajnego, jednak dalsze losy są już bardziej zaskakujące i nieoczywiste. Czym zaskoczy was autorka? Sięgniecie po powieść i bezproblemowo dotrwacie do jej zakończenia, zostając z niedowierzaniem, dotyczącym tego, co tam się wydarzyło.  

Książka jest bardzo ładnie wydana. Okładka ze skrzydełkami i duża czcionka naprawdę sprawiają, że prezentuje się jak najlepiej i przyjemnie się ją czyta. Rozdziały pisane są z perspektywy dwóch bohaterów, czyli Magdy i Matteo. Styl autorki również dobrze się odbiera. Widać, że poświęciła dużo czasu na research, gdyż możemy dużo dowiedzieć się o sztuce, a przede wszystkim malarstwie. Sceny, podczas których profesor prowadzi wykłady przemycają sporo wiedzy i autorka umiejętnie wplotła te informacje, aby nie zanudzić czytelnika. Urok Florencji również udało się jej oddać dość romantycznie. Nie jest to zatem przesłodzona ani lekka powieść, ale obyczajówka z wyższej półki, która porusza trudne tematy i przekazuje niekoniecznie dobre niespodzianki od życia. Historia zaciekawia oraz nastraja do refleksji oraz pomimo swego dramatyzmu daje nadzieję i światełko w tunelu prowadzącym do szczęścia. Dobrze napisana i przyjemna w czytaniu.

Il professore. Włoska miłość to bardzo ciekawa literacka podróż po meandrach ludzkich uczuć, opowieść o obliczu trudnej miłości, ale także wycieczka po sztuce i spuściźnie znakomitych artystów.  Dopracowana i stawiająca przed nami wiele pytań. Zaskakująca swoim finałem, zarazem prawdziwa, ale też pełna przychylnych bohaterom przypadków. Oryginalna i bazująca na uczuciach, poruszająca popularny temat w niecodziennym kontekście sztuki. Chociaż nie wyjątkowa to na pewno bardzo dobra i warta przeczytania.

Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Zysk i S-ka.