sobota, 13 kwietnia 2019

"Wszystko, co mam" - Katie Marsh

Autor: Katie Marsh
Tytuł: Wszystko, co mam
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 488 
Data wydania: 20.10.2016
Ocena: 7/10

Choroba to bardzo trudny temat. Bolesny, a nawet przerażający. Często dotyka człowieka niespodziewanie lub niszczy jego życie latami, codziennie przygasając iskrę nadziei na szczęście i lepszą przyszłość. Mogę napisać, że potwierdzam tezę, iż ludzie doświadczeni nieszczęściem choroby zazwyczaj są bardzo silni i z wytrwałością z nią walczą. Książki traktujące o takim temacie zazwyczaj są poruszające i wywołują wiele emocji. Wszystko, co mam opowiada o losach małżeństwa, które przechodzi kryzys a ponadto ich życie niespodziewanie wywraca do góry nogami udar - doświadcza go mężczyzna w młodym wieku, sprawny i niespodziewający się takiego zagrożenia. Jak para poradzi sobie w tej trudnej sytuacji? Ich historia jest bardzo realistyczna i na swój sposób pokrzepiająca... 

Tom i Hanna przeżywają trudne chwile w swoim związku. Poznajemy ich w chwili rychłego rozpadu ich małżeństwa. Los jednak ma wobec nich inne plany, doświadcza mężczyznę niespodziewaną chorobą, w wyniku której traci sprawność fizyczną i na nowo musi uczyć się podstawowych czynności. Czy Hanna zostaje z nim wyłącznie z litości a może ożywają w niej na nowo uczucia do męża? Wątkiem przewodnim jest sytuacja Toma po udarze, jednak mamy szansę poznać także inne aspekty w tej opowieści. Jednym z nich jest pracoholizm i brak czasu dla drugiej osoby, co nigdy nie rokuje na szczęśliwą przyszłość i prędzej czy później doprowadza do rozpadu związku.

Autorka snuje swą opowieść na dwóch płaszczyznach czasowych. Rozpoczyna momentem teraźniejszym i przeplata go rozdziałami z przeszłości bohaterów. Ten zabieg pozwala nam poznać ich lepiej oraz zrozumieć ich problemy, co ułatwia nam ustosunkowanie się do nich. Małżeństwo Hanny i Toma być może nie jest typowe, ale jednak dopadają go problemy codziennej rutyny i braku czasu. Żyją raczej na luzie, ale zmiana standardu życia to początek poważniejszych nieporozumień. Czy zatem warto dla większego mieszkania stracić coś, czego za pieniądze kupić nie można? Niestety czasami zbyt późno otwierają się nam oczy na pewne sprawy. Jednak z każdej sytuacji można wyjść cało i uratować to, co niemal straciliśmy. Czy bohaterom uda się odbudować swój związek? Na ich przykładzie możemy zaobserwować, co w nim powinno być najważniejsze, aby w porę zareagować, gdy wszystko zaczyna się rozpadać. 

Styl, którym napisana jest książka jest bardzo przystępny. Autorka użyła wielu dialogów i nie zastosowała przydługich opisów. Jednak pomimo dobrego wrażenia, czegoś mi zabrakło przez większą część książki. Nie potrafiłam utożsamić się z problemem Toma i emocjonalnie przeżywać tej trudnej dla niego sytuacji. Z pewnością wynika to z tego, iż za mało uwagi poświęcono jego wewnętrznym przeżyciom, co sprawiło, że z dystansem odnosiłam się do całej historii. Dopiero pod koniec w wyniku pewnych retrospekcji z życia pary uległam urokowi opowieści i w pewnym momencie nawet poczułam wzruszenie. 

Warto jeszcze zaznaczyć obecność siostry Toma, która jest postacią dość charakterystyczną a jej losy nie pozostają w jego cieniu. Na podstawie jej doświadczeń autorka pokazuje jak los może pokrzyżować plany i zmienić sposób postrzegania świata oraz poprzestawiać priorytety pod wpływem pewnych trudnych wydarzeń. Nie bez znaczenia są tutaj więzy rodzinne i ich wyeksponowanie, które pokazuje jak istotna jest rola bliskich w naszym życiu.

Ostatecznie Wszystko, co mam uważam za ciekawą powieść poruszającą ważny temat. Przedstawia ona bowiem los osoby dotkniętej udarem, ale także innymi życiowymi problemami. Nie jest opowieścią pesymistyczną, ale prawdziwą i jednocześnie podtrzymująca na duchu oraz także podkreślającą wartość indywidualnych marzeń oraz sztukę kompromisu w związku. Jeśli jesteście ciekawi jak zakończy się historia Toma i Hanny, w takim razie zachęcam do przeczytania tej książki.

Pytanie do dyskusji

Na koniec wspomnę, że ciekawym dodatkiem wydania są pytania do dyskusji umieszczone na jego końcowych stronach. Zadam wam jedno z nich: "Tom przechodzi udar jako bardzo młody mężczyzna. Ze względu na wiek jest mu łatwiej czy trudniej poradzić sobie z problemami, z jakimi zmagają się udarowcy?" Chętnie przeczytam wasze odpowiedzi.

wtorek, 9 kwietnia 2019

"Ręce ojca" - Aleksandra Julia Kotela [Zapowiedź]

Autor: Aleksandra Julia Kotela
Tytuł: Ręce ojca
Wydawnictwo: JanKa
Kategoria: powieść drogi - z elementami kryminału, romansu
Data wydania: kwiecień/maj 2019

Opis:

Bohaterka powieści szuka odpowiedzi na uniwersalne pytanie: do jakiego stopnia człowiek jest odpowiedzialny za to, kim jest, kim się staje, czy w stawaniu się tym jest wolny, czy też ograniczony - genami, środowiskiem, w którym się rodzi bądź przeznaczeniem? Próbuje uporządkować swoje wnętrze i swoje życie, przemieszczając się i w czasie, i w przestrzeni, między Polską i Niemcami. Pozostaje nieustannie w drodze, co jest metaforą pragnienia przemiany. Szuka prawdy o swoim ojcu, o jego przyjaźniach i miłościach, a okruchy rzeczywistości, o które się potyka, stają się metaforą zagubienia. Autorka stawia również pytanie, czy prawda musi być wyzwalająca, czy wyjaśnienie rodzinnej tajemnicy na pewno przynosi ulgę - najbliższym ludziom, jej samej, czytelnikowi. A może chodzi tylko o to, że historię trzeba opowiedzieć, by nie zwariować?

O autorce:


To będzie debiutancka powieść pochodzącej ze Słupska a mieszkającej w Heidelbergu (tak jak bohaterka książki) absolwentki dziennikarstwa. Na stronie Wydawnictwa JanKa znajdziemy kilka słów od niej oraz prolog jej debiutu - zachęcam do przeczytania, jak również do odwiedzenia Fanpage autorki.

Opis jest według mnie bardzo zachęcający i sugeruje, iż dostaniemy w swoje ręce życiową, pełną pytań i z pewnością wartościową opowieść. Czy również was zainteresował i co myślicie o okładce? Mnie urzekła swoją prostotą. Niebawem wyczekujcie na blogu recenzji tej właśnie książki.