Autor: Edyta Świętek
Tytuł: Ta sama rzeka
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 13.01.2021
Liczba stron: 384
Ocena: 7,5/10
Stworzyć udane małżeństwo to czasami nie lada wyzwanie. Potrzeba wiele cierpliwości, wyrozumiałości i spokoju do rozwiązywania, pojawiających się na wspólnej drodze życia, problemów. Starać się o dobre relacje muszą dwie strony, rozumiejąc wzajemne potrzeby i oczekiwania. Niestety rosnąca z roku na rok liczba rozwodów świadczy o tym, że po początkowym zauroczeniu naprawdę trudno jest wytrzymać ze sobą zwyczajną codzienność. Patrząc na te statystyki można także dostrzec ich pozytywny przekaz, bowiem decyzja o rozwiązaniu nieudanego związku jest o wiele lepsza niż destrukcyjne tkwienie w nim przez wiele lat. Przemoc psychiczna, a nawet fizyczna, wkrada się do niejednego małżeństwa, powodując cierpienie, ból i zabierając sens życia. Czy książka o metaforycznym tytule Ta sama rzeka stanowi realistyczny obraz nieudanego małżeństwa? Tak, a co więcej niesie ze sobą nadzieję na to, że z każdej pułapki można się uwolnić.
W ostatnim czasie często czytam książki dla kobiet. Mogę zdecydowanie stwierdzić, że to literatura obyczajowa króluje w mojej biblioteczce. Trudne relacje małżeńskie niejednokrotnie były poruszane przez różne autorki, ale już dawno nie czytałam żadnej tego typu powieści, dlatego zdecydowałam się sięgnąć po tę właśnie książkę. W tym miejscu chciałabym zaznaczyć, że jest to pierwsza historia napisana przez Edytę Świętek, którą przeczytałam. Oczywiście słyszałam wiele opinii o jej twórczości, ale dopiero teraz miałam szansę sama się przekonać, jaka ona jest. Wiem, że poprzednie jej opowieści są utrzymane w innym klimacie, więc jedna opinia o niczym nie świadczy, bowiem każda książka jest inna i oferuje czytelnikom coś innego. Ta oczywiście jest ciekawa, chociaż nie jest idealna. No i nic w tym dziwnego, bo... zaryzykuję stwierdzeniem, że: idealne książki tak naprawdę nie istnieją. Najważniejsze, że istnieją takie, które dobrze się czyta i Ta sama rzeka należy do tej grupy.
Małgorzata jako osoba dorosła ma wszystko to, o czym marzyła w dzieciństwie. Rodzinę i dach nad głową. Jednakże jej relacje z mężem trudno nazwać dobrymi. Kobieta jest traktowana z wyższością, jak cudza własność. Mąż i teściowa ciągle ją krytykują. Jedynym szczęściem jest dla niej syn, to dla niego tkwi u boku despotycznego męża. Pragnie od niego odejść, ale nie jest to takie proste. W pracy poznaje Darka, który przypomina jej, co to znaczy być prawdziwie szczęśliwą. Niestety mężczyzna też ma swoje zobowiązania i ich drogi muszą się rozejść. Czy to przekreśla szansę Gosi na normalne życie? Niezbadane są koleje ludzkiego losu. Ta historia to przejmująca opowieść o zastraszanej kobiecie, która nie wierzy w siebie. Autorka pokazuje nam jej całe życie, począwszy od trudnego dzieciństwa przez naiwną młodość, która popchnęła ja w ramiona nieodpowiedniego mężczyzny. Podoba mi się takie szczegółowe przedstawienie sytuacji protagonistki, bowiem możemy zrozumieć jej postępowanie i kłopotliwe położenie w jakim się znalazła. Kibicujemy tej kobiecie, by znalazła w sobie odwagę i zawalczyła o swoją wolność.
Cała historia została podzielona na trzy części. Niestety nieco nie podobał mi się ogromny przeskok czasowy pomiędzy drugą a trzecią. Zostałam trochę wrzucona na szerokie wody bez żadnych wyjaśnień. Nieco się w tym wszystkim pogubiłam. Domyślam się, że autorka chciała podsycić ciekawość czytelnika i potrzymać go trochę w niepewności, chociażby poprzez wprowadzenie do całej historii nowej postaci. Niemniej jednak osobiście wolałabym poznawać wszystkie te wydarzenia jakby się działy tu i teraz, a nie jako wspomnienia głównej bohaterki. Mimo to trzeb przyznać, że autorka ma wyćwiczony warsztat pisarski i pomimo tego fabularnego mini uniedogodnienia, powieść tę czytało się przyjemnie. Doceniam jej wartościowy przekaz o przemocy psychicznej. Niech ta historia niesie ze sobą nadzieję wszystkim zagubionym, a wręcz zdeptanym w małżeństwie kobietom. Potrzeba pisać o tym problemie, by zachęcić je do dokonania pierwszego kroku ku swobodzie i radości.
Ta sama rzeka to powieść o przedstawicielce płci pięknej, która przeszła ciężką drogę od dzieciństwa, by zbyt pochopnie rzucić się w ramiona okrutnego mężczyzny. Poczujemy jej strach przed niepewną przyszłością, będziemy świadkami uzależnienia kobiety od drugiej osoby i braku kontroli nad własnym życiem. Ta historia jest niebezpiecznie prawdziwa i warto ją poznać.
"Tę samą rzekę" i inne książki dla kobiet znajdziecie w księgarni internetowej selkar.pl.
Zastanaiwam się czy w tej powieści znalazłabym coś dla siebie. Bo nie potrafię wyczuć co by mogło mi tam się przypodobać. Kinga
OdpowiedzUsuńDobrze, że autorka książki pochyla się nad problemami kobiet. Cały czas edukowanie w tym temacie jest potrzebne. W wolnej chwili sięgnę po ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńSprawdza się, że tęsknota za prawdziwą bliskością, kiedy nie jesteśmy do niej przygotowani, nie zawsze wychodzi nam na dobre.
OdpowiedzUsuńŚwiętek to jedna z ulubionych pisarek pań w mojej bibliotece. Muszę i ja kiedyś sięgnąć po którąś z jej książek :)
OdpowiedzUsuńTwórczość Świątek nie jest mi obca i lubię. Po ten tytuł też sięgnę w wolnym czasie. :)
OdpowiedzUsuńTakie powieści obyczajowe to coś dla mnie. Tym bardziej sięgam jeśli autorka porusza ważne zagadnienia.
OdpowiedzUsuń